- RPGKK - Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla http://www.rpgkk.pun.pl/index.php - Sesje RPG http://www.rpgkk.pun.pl/viewforum.php?id=20 - WAMPIR sesja http://www.rpgkk.pun.pl/viewtopic.php?id=41 |
aviusz - 2009-08-24 16:38:36 |
Uwaga Ci którzy chcieli grać w wampira - podaję czas i miejsce akcji: |
Havoc - 2009-08-24 16:48:21 |
Możemy wciskać w Pokolenie? :P |
Lasard - 2009-08-24 22:24:49 |
Ja już mam stworzoną mechaniczną część postaci, a na sesji zajmę się częścią fabularną. Będę grał Malkavianem obywatelem :) |
Prox - 2009-08-25 18:48:46 |
ja jutro to sobie zrobie ^^ najprawdopodobniej bedzie to gangrel :P |
Lasard - 2009-08-26 19:32:08 |
Pierwsza sesja z nami, wyszło całkiem nieźle :) No to kiedy następna? |
Havoc - 2009-08-26 19:45:14 |
Yhm. Ja mam za to pytanie do Narratora. |
aviusz - 2009-08-26 20:50:36 |
Sensownie, może być. |
Havoc - 2009-08-27 10:43:53 |
Następna sesja... kiedy wam pasuje. Ja mam wolne jeszcze. xP |
Prox - 2009-08-27 10:49:57 |
jak wroci umeblowanie ^^ czyli w poniedzialek albo niedziele zagramy bo on wraca poznym wieczorem w sobote |
Prox - 2009-08-30 17:13:30 |
jutro u mebla mozna zagrac w wampira, pytanie o ktorej wam pasuje? |
Havoc - 2009-08-30 18:16:30 |
Obojętnie... |
aviusz - 2009-08-31 00:08:29 |
ALe po południu, bo do południa pracuję. |
Lasard - 2009-08-31 10:58:05 |
To może o 13.00-14.00? |
aviusz - 2009-08-31 16:03:03 |
Sorry chłopaki, szef mnie przytrzymał do 15.00, dopiero do domu dotarłem. |
Havoc - 2009-09-02 12:25:21 |
Sesja w piątek o 16-17? |
Lasard - 2009-09-02 12:40:26 |
Ja jestem za :) Jednak jeżeli sesje robić będziemy w piątki to będą musiały się odbywać co 2 tygodnie gdyż wraz z Meblem gramy jeszcze w Klanarchię, a robimy zawsze nocne sesje u Huzara. |
aviusz - 2009-09-02 22:22:27 |
No i dobra, może być. |
Prox - 2009-09-03 12:02:29 |
ja jeszcze zobacze bo nie jestem pewien co bedzie jutro :P mozliwe ze mnie nie bedzie :( |
Havoc - 2009-09-04 11:07:35 |
Gdzie robimy sesje? O której się spotkamy, jeśli nie gramy u Avego? |
Havoc - 2009-09-04 15:46:19 |
No, niestety... Ave dopiero będzie wolny o 17, nie ma miejsca i nie miał czasu na przygotowanie. Sesji nie będzie dziś. |
Lasard - 2009-09-04 16:10:06 |
To może jutro? |
Havoc - 2009-09-04 16:11:30 |
Jutro mamy sesje Maga z inną grupą. xP |
Havoc - 2009-09-05 12:04:28 |
Oto moja postać i mniej, więcej jej wygląd:
|
Lasard - 2009-09-05 12:22:20 |
"Nie wydaje się szalony"? 0o No nie powiedziałbym :P Te twoje ciągłe gadanie do nie wiadomo kogo, wymachiwanie rękami- od razu widać że szalony jesteś :P |
Havoc - 2009-09-05 12:35:28 |
Czytaj dalej... |
Havoc - 2009-09-05 20:11:53 |
Dobra... jestem już w posiadaniu podręcznika, więc jak będziemy robić sesje to można poza domem. :P |
Havoc - 2009-09-06 20:02:27 |
Spróbujemy znowu sesje w piątek? U kogo i o której? |
Havoc - 2009-09-09 23:01:56 |
Już niedługo piątek... :/ |
aviusz - 2009-09-10 00:11:57 |
W piątek. U mnie. O 17, czyli PO POŁUDNIU :D |
Lasard - 2009-09-10 09:39:43 |
Okey :) |
Havoc - 2009-09-14 00:44:38 |
Ten piątek wam nie pasuje? Powiedźcie który dzień i o której wam pasuje w ten lub następny weekend (piątek-sobota-niedziela). |
Prox - 2009-09-16 08:21:37 |
hmmm sobota napewno mi odpada (brat robi 18 urodziny ;/ ) piatek moze bedzie pasowac :) a jak nie to niedziela xP |
Lasard - 2009-09-18 08:19:43 |
To co? Robimy dzisiaj sesje? |
Havoc - 2009-09-18 11:45:20 |
Wątpię... Ave nic nie pisał. |
Lasard - 2009-09-18 14:31:48 |
Jednak nie dam rady być w ogóle na sesji (jeżeli miała by się odbyć) :/ Złapałem od siostry bakcyla i bardzo źle się czuje... Jeżeli seje robić macie zamiar to grajcie beze mnie (niech moja postać zachowuje się jak barbarzyńca z 1 części "The Gamers" XD) |
Prox - 2009-09-19 22:26:19 |
ja jestem za, poprostu zabije twoja postac xP |
Havoc - 2009-09-22 18:11:33 |
Sesja w ten piątek o 17. |
Evil Mebel - 2009-09-22 19:21:51 |
Jakby mnie nie bylo to znaczy ze jeszcze jestem na wycieczce szkolnej. |
Havoc - 2009-09-25 18:59:26 |
Skoro Ave jeszcze nie napisał, to ja to zrobię. Sesja miała się dzisiaj odbyć, ale skoro nikt się nie pojawił (oprócz mnie) to została odwołana. Pomysł za to wpadł do głowy, aby sesję zrobić jutro, ale nocną, czyli z Soboty na Niedzielę. Sądzę, że spotkać się możemy o 17-18 u Avego, bo zanim sesja się zacznie to trochę czasu minie. |
Havoc - 2009-09-25 22:54:23 |
No niestety... nie wyszła całonocna... ale może być normalna sesja o 17. Pasuje wam? |
Evil Mebel - 2009-09-25 23:50:29 |
Mi pasuje. Tylko mnie musi ktoś do ciebie doprowadzić bo nie trafie sam na twoja chate |
Havoc - 2009-09-25 23:53:03 |
To teraz tylko Prox i Lasard potwierdzą obecność... |
Lasard - 2009-09-26 10:34:00 |
Okey zgadzam się :) |
Havoc - 2009-09-28 15:45:43 |
Pasuje wam sesja w sobotę o 17? |
Lasard - 2009-09-29 08:11:59 |
Oczywiście :) |
Prox - 2009-10-02 17:18:14 |
jeszcze nie wiem xq mozliwe |
Havoc - 2009-10-03 18:57:43 |
Sesji nie było. -_- |
Havoc - 2009-10-09 23:33:57 |
Wampir w sobotę o 17? Komu nie pasuje? |
Lasard - 2009-10-10 08:16:08 |
Nie da rady. Dziś jadę na ślub kuzynki i mnie nie będzie. |
Havoc - 2009-10-10 11:36:21 |
No to nie robimy sesji. ;P |
Havoc - 2009-10-14 13:23:18 |
Jak wam pasuje ta sobota? O 17? |
Lasard - 2009-10-15 10:09:31 |
Mi pasuje. Nie wiem jak pozostałym. |
Havoc - 2009-10-21 16:18:42 |
Sobota o 17 lub niedziela o 13? Pasuje wam? W zależności od Avego... jak nie wyjdzie sobota, to niedziela jest backup. |
Evil Mebel - 2009-10-21 21:29:43 |
Mi by pasowala bardziej niedziela. |
Havoc - 2009-10-23 15:39:01 |
Spróbujemy zrobić sesje w SOBOTĘ O 17! |
Evil Mebel - 2009-10-23 16:46:34 |
Heh. "Spróbujemy" -dobre okreslenie -_-' |
Lasard - 2009-10-23 19:02:08 |
Mi pasuje każdy dzień ale Meblowi może nie pasować sobota gdyż dziś ma półmetek i jutro może być padnięty :P |
Havoc - 2009-10-23 19:07:39 |
A Proxowi (chyba) nie pasuje niedziela. :P |
Evil Mebel - 2009-10-23 19:12:02 |
mi nie pasuje sobota z powodu: |
Prox - 2009-10-23 19:53:03 |
wez mebel nawet nie mowiles mi nic o wieczorku filmowym :( wez kolega x\ a mi raczej w niedziele nie pasuje xD chyba ze gdzies tak po 15-16 |
Havoc - 2009-10-24 21:05:11 |
Kampania zakończona, a raczej wątek rozwalony. Ciągłe bójki pomiędzy postaciami spowodowały koniec bytu jednej z postaci, wygnanie drugiej i ucieczce reszty. |
Havoc - 2009-10-24 22:44:55 |
Wszystko zaczęło się w Detroit. Miastem rządził klan Tremere. Klanu Ventrue nie było w mieście. Nasza przygoda zaczyna się niedaleko cmentarza. Wampir wyszedł z ziemi. Nie z wiadomych powodów Steven, bo tak miał na imię, a raczej myślał, że się nazywa, wrócił z letargu. Miał na sobie ubrania typowych dresów. Nie pamiętał swojej przeszłości, ale nie przejmował się kim jest, bo przecież był dresem. Wyruszył zatem do najbliższego baru, aby napić się, ale w środku napotkał grupkę umięśnionych mężczyzn. Niepotrzebnie ich zaczepił i szybkim krokiem uciekł do toalety, a za nim owi motocykliści. Przygotował się na konfrontacje, ale ku jego zdziwieniu znali oni jego imię. Miał wyruszyć z nimi do księcia. Zgodził się i w spokoju ruszył. Przed wejściem do siedziby księcia. Była to wilia niedaleko przedmieść. Przed głównymi drzwiami stały dwie osoby. Malkavian oraz mało gadatliwy ochroniarz. Alanowi nie dały spokoju myśli, że go ciągle ktoś obserwuje, że ktoś się ukrywa. Jego chorobę na chwilę przerwał przyjazd samochodu jednego z członków Primogenu. Przywódca Klanu Malkavian oraz jego podopieczny i syn, Nathaniel, weszli do środka. Następnie na teren wili przyjechał samochód grupki Gangreli, a z nimi Brujah Steven oraz kobieta Brujah, o nieznanym nikomu imieniu. Wszyscy wraz z ochroniarzami z zewnątrz weszli do środka. Następna scena działa się w głównej sali Primogenu. Ogromny stół, okna na kilka metrów i okrągłe kolumny. Po krótkiej rozmowie na temat aktualnego stanu miasta i wampirów nadszedł czas na nowo przybyłych. Ścięta z miejsca została kobieta Brujah, która skłamała Księciowi, że dopiero co przyjechała, co było nieprawdą. Stevenowi pozwolono dalej nieżyć z powodu, że niedawno wstał z letargu. Ostatnią rzeczą, którą miał się zająć Primogen, to obudzenie starszego wampira, który był w letargu przez setki lat. Była nim Wiktoria, Kapadocjanka. Wieko jej trumny została otwarte, a ona sama była już prawie szkieletem. Nakarmili ją krwią Primogenu i powstała do ponownego nieżycia. Potrafiła tylko mówić w łacinie, więc zaledwie kilkoro w sali, a w tym Steven, ją rozumieli. Zostało postanowione. Wampirzyca chce zwiedzić miasto, więc zostanie jej wyznaczona eskorta. Wybrano Stevena, ponieważ rozumiał co mówi, Vincenta z klanu Tremere (NPC) oraz Nathaniela z klanu Malkavian. Po prośbie Nathaniela do grupy został przyłączony Alan. W tej grupie wyruszyły wampiry w miasto. Cel - Teatr Toreadorów. Przedstawiono Romeo i Julię, ale dzięki namowie Nathaniela przedstawiono w łacinie, aby pani Wiktoria zrozumiała. W czasie, gdy Nathaniel, Wiktoria i Vincent oglądali sztukę, to Steven i Alan zaliczyli swoją pierwszą bitwę. Nie było to jednak największym burdelem, który zdarzył się w teatrze, ponieważ został on zaatakowany przez Sabat. Grupa spróbowała uciec tylnym wyjściem. Eksplozja pułapki omal nie zabiła Nathaniela, ale to nie zatrzymało wampirów, aby biec dalej. Przed wejściem była limuzyna, którą przyjechali oraz pusty van Sabatu. Drugi pojazd został wykorzystany przez wampirów. Dzięki dziwnej dyscypliny Wiktorii grupka uciekła bezpiecznie... w niebezpieczne miejsce. Prosto w las, gdzie było słychać wycia wilkołaków. Wiktoria w tym miejscu złożyła propozycję grupie. Napiją się jej krwi, a ona ich uratuje. Vincent odmówił, jak i Nathaniel, reszta ślepo to zrobiła. Steven próbował siłą zmusić Nathaniela, ale skończyło się na tym, że napastnik przez długi okres czasu nie będzie mógł się na Malkaviana denerwować. Dopiero drugi wyk wilkołaków spowodował utratę odwagi u świra i napił się krwi starszego wampira. Grupa ponownie uciekła z pomocą Wiktorii. Książę postanowił ukryć Wiktorię u jego przyjaciela, Księcia Nowego Jorku. |
aviusz - 2009-10-25 20:43:43 |
Jestem mile zaskoczony, że zapamiętałeś kampanię, nie widziałem, żebyś cokolwiek notował. |
Havoc - 2009-10-25 20:49:17 |
Pamiętam, pamiętam... oj, pamiętam. xD |
Huzar - 2009-10-25 21:11:27 |
Gdzieś ktoś mądry się wypowiadał, że każdy z graczy może zrobić sobie NPC'a, do którego będzie pisał listy albo inaczej informował o sprawie, że ten NPC też jakoś w to wplątany być powinien. Jeśli postać zginie, gracz przejmuje kontrolę nad BN, który staje się BG - PC. Historia toczy się dalej, nie trzeba postaci opowiadać o przeszłych wydarzeniach ani zabiegać o jej udział. |
Havoc - 2009-11-02 10:37:57 |
Czas uciekać. Po ogromnych kłopotach w wczorajszej nocy wampiry zostały wyekwipowane, aby nie zginęły za szybko. Steven narobił problemu Starszemu grupy za co został "ukarany" otrzymaniem opiekuna (zapomniałem imię postaci Mebla), który miał prawo go zabić w każdej chwili. To samo prawo Nathaniel dostał. Gdy grupa była gotowa wyruszyła na lotnisko, gdzie Wiktoria obrażona przez śmiertelnika użyła mrocznej dyscypliny nieżycia zabijając go na miejscu. Po kilku problemach samolot wystartował i drużyna była w drodze do Nowego Jorku. Lot nie był długi, więc nie musieli martwić się o dzień. Jeszcze. Po wylądowaniu Wiktoria znowu wykorzystała swoją dyscyplinę pokazując, że zrobi co jej się podoba, kiedy jej się podoba. Wampiry dostały swoje polecenie - spotkanie się z Kainitą w pewnym hotelu. Jako transport została wybrana taksówka, a sam kierowca został nabrany na dziesięć dolarów zamiast pięćdziesięciu. Po przejściu przez próg drzwi grupa została przywitana przez wampira, który najwidoczniej był "inno-skrętny". Dzień się zbliżał, więc prawie wszyscy poszli spać, oprócz Nathaniela, który wyruszył na łowy. Po uwiedzeniu panny z baru i spiciu trochę jej krwi wrócił do hotelu. Jego zmysły były tymczasowo ogłupione i sądził, że właściciel hotelu był śmiertelnikiem. Po wbiciu zębów przez obydwie strony wyrwał się z objęć i zdziwiony wyruszył na spoczynek. Wszystko nie szło zgodnie z planem. Gdy nastał kolejny wieczór, właściciela hotelu nigdzie nie było, a pokój do Wiktorii był zamknięty. Jak tylko usłyszano tykanie bomby, to część wampirów już nie było w budynku. W pokoju natomiast była tykająca torba i zakołkowany szkielet. Wnioski wysunęły się, że to była Wiktoria, ale nie sprawdzili dokładnie ponieważ gdy debatowali nad tym niedaleko hotelu to on eksplodował. Nadszedł czas pójścia do Księcia. Alan jako jedyny znał siedzibę księcia, więc zaprowadził resztę grupy pod siedzibę lokalnej gazety. Nie chciano wpuścić dwóch Brujah, którzy wyglądali, jak zbiry. Nathaniel siadł na krześle czekając spokojnie na rozwój wydarzeń. Jak tylko zbiry odeszły, to szczęścia spróbował w środku Alan, ale chwilę później wyszedł jęcząc, że to już nie jest siedziba księcia. Nathaniel wstał i wszedł do środka bez problemu, a po krótkiej rozmowie z sekretarką wyruszył do windy, aby spotkać się z księciem. Po raz kolejny nie szło wszystko zgodnie z planem. Brujah narobili problemów zostali przyłapani przez policjantów na chęci zabicia prostytutki, walczyli przed wozem z policjantami i przywalili babci. Uciekli ledwo co i prawie łamiąc Maskaradę. Gdy tylko wrócili do budynku gazety zostali zatrzymani i unieruchomieni przez straże, która uspokoiła policję i pozbyła się jej. Książę nie był zadowolony. Brujah dostali drugą szansę. Każdy z nich teraz miał uważać na ruch drugiego inaczej zostaną obydwaj zgładzeni. Po tej nocy pełnej przygód zostali odprowadzeni do specjalnych bezokiennych kwater, gdzie spoczęli. Następnej nocy były problemy z Nathanielem, którego trwała rana dała o sobie znać, ale bardziej interesującą rzeczą był Steven, który teraz wyglądał jak z horroru. Nathaniel opuścił grupę, aby kolejny raz zapolować, a reszta dała się w kolejną bójkę z powodu głodu. Kolejna rozróba, kolejny minus u księcia. Kiedy Nathaniel wrócił do siedziby zobaczył, jak Alan wychodzi z budynku mówiąc, że musi się jak najszybciej wynosić i że zabił Brujah Stevena. Malkavian nie zrobił z tej informacji nic i wyruszył na górę, gdzie książę pozwolił odejść drugiemu Brujah i Nathanielowi w spokoju. Nie mogli wrócić już do swojego miasta z powodu zaprzepaszczenia szansy na zemstę oraz nie mogli tutaj zostać ponieważ stracili wszystko. Tak się skończyła koteria dwóch szaleńców i dwóch dresów. Oby to była ostatnia. |
Lasard - 2009-11-02 11:16:36 |
Ja dodam jeszcze od siebie: |