Havoc - 2009-11-21 12:37:40

http://img406.imageshack.us/img406/9421/wmwkrakw.jpg
Informacje
Temat Organizacyjny: http://www.rpgkk.pun.pl/viewtopic.php?id=65
System: Wampir: Mroczne Wieki
Narrator: Paweł "Havoc"
Gracze: 3
- Severin
- aviusz
- Wing
Ilość Odbytych Sesji: 11 + 2 nocna
Ilość Śmierci Postaci Graczy: 2
Inne:
Mapa Krakowa



Postacie Graczy:
Maksym
(aviusz)
Gangrel
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/Nobleman_by_JerMohler.jpg

Opis Postaci:
Maksym jest młodym, postawnym mężczyzną. Jest średniego wzrostu. Na jego głowie ma zadbany osełedec, a twarz szpeci mu kilka blizn i sumiaste wąsy. Nosi na sobie skórzany kaftan i futra, a przy pasie zawsze ma szablę. U jego boku często można zobaczyć jego dwóch oficerów - Gawrila i Saszę.

Seweryn Sokora
(Wing)
Tzimisce
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/brawler_by_TheBugaj.jpg

Opis Postaci:
Niewysoki dobrze zbudowany szlachcic w sile wieku o szpakowatych krótko przyciętych włosach i brodzie oraz pokaźnych wąsach. Blada, wampirza cera kontrastuje z ciemnym ubiorem. Jego codzienny strój to niezbyt bogaty (nie lubi przepychu) strój szlachecki ze stalowym napierśnikiem, skrywany pod czarnym, zdobionym futrem płaszczem. Przy pasie zawsze nosi szablę.
Postać fanatycznie oddana swym badaniom, które niemal zawsze stawia na pierwszym miejscu. Dumna i nieznosząca sprzeciwu. Zawsze chodzi szybkim krokiem, działa energicznie, niekiedy bez zastanowienia.

Octavian
(Severin)
Toreador
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/Rouiez_by_China_Hartz.jpg

Opis Postaci:

Przemo - 2009-11-21 13:21:00

Sami rodowici krakowiacy, heheheheh :D.

Havoc - 2009-11-21 13:26:10

Przemo napisał:

Sami rodowici krakowiacy, heheheheh :D.

W zasadach było, że NIKT nie może mieszkać w Krakowie. ;) Wszyscy przybywają do Krakowa, jako nowi lub bywalcy.

Havoc - 2009-11-21 22:21:57

Dobrze. Pierwsza sesja za nami, panowie. Daję wam dodatkowy czas, do dnia przed następną sesją, na "dodanie" rzeczy do historii - charakterystyka, opisywanie kto was nauczał, szczegółów o postaci ect. Za oczywiście resztę punktów wolnych (do 4 ptk), czyli jak ktoś dostał 2 ptk, to może dostać jeszcze 2 za historie.
Najwcześniej sesja będzie mogła się odbyć za 2 tygodnie.

----
Sesja I:
Noc była młoda. Na niebie księżyc w pełni oświetlał drogę. Podróżowali nią grupa Kainitów. Każdy miał swój powód przybycia do Krakowa. Nie rozmawiali przez większość drogi, ale chociaż poznali się trochę. Samo miasto dzieliło się na trzy dzielnice. Podgrodzie gdzie mieszkali biedni ludzie, chłopi i rzezimieszki. W Podgrodzie znajdował też się klasztor franciszkanów, w którym mieszkali Nosferatu miasta. Gród był miejscem kupców, szlachty i zamożnych osób, a w nim też było Elizjum - zamknięta Tawerna "Nocne Marki" oraz Studium Generale. Ostatnią dzielnicą było wzniesienie - Wawel. To był na razie cel trupy. Każdy z Kainitów wysłał swoje sługi w różne miejsca - szlachcic w jego zamku, kozak jego ludzi wysłał w poszukiwania, a artysta do jego kolegi. Teraz będąc w grupie samych wampirów wyruszyli na Wawel. Jednak zatrzymali się. Podróżując po mniej oświetlonych uliczkach poczuli, że ktoś ich obserwuje. Jak tylko usłyszeli kozak wystrzelił strzałę, ale spudłował. Za nimi nietoperz, który ich obserwował przemienił się w człowieka, a raczej w wampira. Przedstawił się jako Chcibój, dowódca straży miasta. Przywitał ich na ziemiach Wojewody i zaprosił na bal osoby, które były nowymi w Krakowie. Jedynie Seweryn otrzymał zaproszenie na bal, który organizował Vladymir Krak w uczczeniu unii pomiędzy Polską i Litwą.
Niestety Wojewoda nie mógł ich przywitać teraz, więc mogli przechadzać się po Krakowie, ale nie wchodzić na Wawel. Gdy tylko opuścił ich Chcibój, to Seweryn zaproponował odwiedzenie Elizjum w Grodzie. Trupa się zgodziła i wyruszyli do Karczmy "Nocne Marki". Nie zostali zatrzymani w bramie Grodu. Kiedy doszli do Karczmy, to okazało się, że drzwi były zamknięte. Seweryn na szczęście znał hasło, aby wejść więc zostali wpuszczeni. W środku były straże, przy stołach siedziało kilka zahipnotyzowanych osób, a przy barze stał karczmarz. Seweryn nie czekając wyruszył na piętro, aby spotkać się z Jadwigą - harpią, Panią Elizjum. Na dole grupa nie rozrabiała i trzymała ręce przy sobie. Nikt nie był głodny. Na górze Seweryn wszedł do pokoju Jadwigi, gdzie gospodyni właśnie spijała z ofiary resztki krwi. Pani Elizjum była bardzo grubą osobą, a na dodatek będąc w pokoju była naga. Straszny widok... nawet dla Tzimisce. Seweryn dowiedział się, że stosunki pomiędzy Polskimi, a Litwiniśkimi Tzimisce się ochłodziło z powodu małej wymiany wyników badań. Na górę reszta Kainitów została zaproszona i przy stole do dyskusji i rozmów trochę... a raczej prawie w ogóle porozmawiali. Nikt nie chciał wyjawić czegokolwiek, a niektórzy dalej chowali się za kłamstwami. Tak też wyszli po krótkiej rozmowie. Jak tutaj komuś zaufać?
Jeszcze był czas. Zatem postanowili zrobić jeszcze jedną rzecz - wyruszyć do zakonników, aby Nosferatu mógł odwiedzić swoich braci. Assamita nie chciał, więc wyruszył zwiedzić miasto. Jednak jego kolor skóry zwracał mocno uwagę, a szczególnie jednego uzbrojonego mężczyznę. W mieście nie wolno było nosić broni poza strażą i szlachtą, ale ten pijany rzezimieszek był uzbrojony w miecz, a na sobie miał skórzaną zbroję. Wyklinał od diabłów Assamitę, który wyczuł, że jest coś nie tak z mężczyzną i nie chodziło o alkohol. Postanowił go zgubić w uliczkach. Natomiast w tym czasie reszta trupy zjawiła się pod klasztorem. Było to miejsce z trzema budynkami otoczony kamiennym murkiem. Wejście było tylko jedne - metalowe wrota. Nikogo nie było w pobliżu, więc kozak pomógł reszcie krzycząc głośno. Po chwili, pod wrota przybył zakonnik. Jego twarz zasłaniał cień kaptura. Po tym, jak Nosferatu ogłosił, że chce odwiedzić Przeora został wpuszczony jako jedyny do środka. Przeor modlił się do posągu Maryi. Zakonnik zostawił dwóch Nosferatu w pokoju i zamknął drzwi. Gdy tylko było słychać przesunięcie się zamka w drzwiach, to Przeor wstał i przywitał gościa. Przeor miał na imię Igor Kruk. Po krótkiej rozmowie zdjęli z siebie Maski Tysiąca Twarzy. Nicolas wyglądał jak trędowaty, a Przeor nie posiadał ust, jego głowa była duża, a uszy szpiczaste. Zakonnik otworzył drzwi do tunelu po przekręceniu mechanizmu. Wyruszyli razem do labiryntu pod miastem Krakowa. Mijali pewne drzwi, ale Nicolas nie pytał o nie. Teraz nadszedł czas wyruszenia do Vladymira na spotkanie oraz bal.
W tym czasie reszta grupy wyruszyła pod Wawel, ale została zatrzymana w jednej z bram Grodu. Chcibój stał i powiedział, że już czas. Wyruszyli wszyscy razem na Wawel, ponieważ Sarmir czekał przed bramą na Wawel i dołączył do reszty. Weszli oni do zamku, a raczej pałacu i po przejściu kilku korytarzy weszli przez tajne przejście do katakumb zamka, gdzie rezydował Wojewoda.
Cała grupa spotkała się przed biurem Vladymira. Było to duże prostokątne miejsce w większości puste. Długi czerwony dywan prowadził z drzwi pod bogato zdobione biuro Vladymira, a przy dywanie stała osobista straż Vladymira. Były to dziwne ghoule, ich oczy były czerwone, a na dodatek się ślinili. Do sali zostali wpuszczeni wszyscy, oprócz Seweryna. Każdy po kolei przedstawił swój cel przybycia do Krakowa. Pierwszym był kozak, który przybył z rozkazu Wojewody Litwy do pomocy Vladymira. Nicolas powiedział, że wrócił do dawnych ziem. Sarmir przedstawił się jako dyplomata szukający pomocy Tzimisce w walce z Ventrue. Natomiast Christopher przybył ukazać swoje dzieła. Po tym kazał im wrócić przed drzwi, ale zatrzymał Assamitę. Gdy wszyscy wyszli, ostrzegł wampira, że jeśli któryś z Kainitów zginie, to on będzie pierwszy do którego przyjdzie i źle się to dla niego skończy. Ostatnią osobą, która rozmawiała z Vladymirem był Seweryn. Wojewoda poprosił go o przysługę - o przypilnowanie reszty trupy przed kłopotami. Nowa niańka. Gdy rozmowy się zakończyły, zostali wysłani do sali balowej. Ogromne, drewniane, podwójne drzwi otworzyły się przed grupą, a ich oczom ukazała się sala z kolumnami. Przy ścianach byli przywiązani "dawcy", na końcu sali był ogromny stół z krzesłami i tronem. W sali też znajdowały się inne wampiry. Ponad dwudziestu naliczyła grupa. Grupa mogła spokojnie się rozejść. Toreador przyglądał się z zaciekawieniem obrazom, które były na ścianach. Przedstawiały one głównie Vladymira w różnych miejscach i scenach. Assamita i kozak natomiast usiedli, a drugi próbował rozpocząć rozmowę - bezskutecznie. Nosferatu i Tzimisce odwiedzili swoich. Nicolas przybył do innych Nosferatu i rozpoczęli rozmowę o dobrych uczynkach. Sewerym przyszedł do Gyromira - rektor Studium Generale. Wymienili ze sobą zaproszenia, jeden na badania do jego zamku, a drugi do Studium Generale na naukę.
Po tym do sali wszedł Vladymir był ubrany w niebiesko-fioletowe szaty. Miał duże wąsisko i "puszyste" czarne włosy. Rozpoczął oficjalnie ostatni bal czczący unię, po czym podszedł do Seweryna i Gyromira. W tym czasie reszta zabawiała się... a raczej tylko kozak. Assamita siedział i przyglądał się wszystkiemu. Toreador dalej obserwował obrazy, a nawet przeszukał wzrokiem tłum gości. Znalazł przystojnego mężczyznę - umięśnionego z długimi włosami. Jednak nie zdecydował się na podejście do niego. W tym czasie Nosferatu otrzymał propozycję od Igora. Dostał do ręki mieszek i informacje "Chcę zobaczyć co z nim zrobisz". Vladymir trochę porozmawiał z Sewerynem na temat unii i badań, ale rozmowy zostały przerwane przez podejście łowczego królewskiego. Okazało się, że ktoś próbował się włamać na Wawel, ale uciekł. Seweryn zaoferował swoją pomoc i otrzymał zgodę na nią. Cała grupa zebrała się i wyruszyła za królewskim łowczym, który jak się okazał specjalnie przykrył swój prawy bark. Miał kilka strzał w prawej ręce, a z ran wypływała dziwna maź, która nie chciała odczepić się od ciała.
Trupa opuściła Wawel i Gród i rozpoczęła przeszukiwanie Podgrodu. Assamita, Nosferatu i Gangrel wyruszyli w różne kierunku, a Toreador i Tzimisce do karczmy w Podgrodziu. Po krótkim namyśle jednak Gangrel wrócił do reszty. W karczmie znaleźli jednego wampira. Był to Gangrel strażnik, który jak się okazuje przyszedł tu po włamaniu, aby zaciągnąć języka. Udało się. Dowiedział się jak wyglądał Ravnos, który próbował się włamać. Teraz tylko go znaleźć. W tym momencie do karczmy wszedł kozak, który przy barze ujrzał swoich ludzi. Mieli oni badać okolicę, a siedzieli przy piwie. Wyciągnął ich na zewnątrz, gdzie obił ich mordy i "oczyścił" w wodzie. Kiedy Toreador skończył robić podobiznę włamywacza pod karczmę przyszedł Chcibój z Nosferatu i Assamitą. Nie potrafili oni znaleźć Ravnosa, ale dowódca straży wiedział, gdzie uciekł. Poza miasto na wschód. Teraz go tylko znaleźć.
Wyruszyli za Chcibójem. Przemierzali przez kilkanaście minut las, aż doszli na polanę. Była tam stara nieużywana chatka, a koło niej mała rzeczka. Ostrożnie pod przykryciem ciszy podeszli pod budynek. W środku nikogo nie znaleźli. W środku wszystko było zdemolowane. Nagle gdy wszyscy weszli kawałek drewna leżący na zniszczonym stole wyleciał prosto przez okno prawie uderzając Nosferatu, który był koło okna. Zaczęły się podejrzenia, że mogą mieć coś z tym wspólnego Tremere. Zatem przeszukali pokój i odnaleźli drzwi prowadzące na dół. Wszyscy oprócz Chcibója zeszli na dół. Było tylko jedno pomieszczenie. Wysokie na kilka metrów. Na końcu siedziała zbroja, a przy niej miecz. Rozglądając się zauważyli dwa korytarze na górze przy suficie. Postanowili podejść do zbroi, ale gdy się zbliżali, to zbroja zaczęła się poruszać. Rozpoczęła się walka, gdzie okazało się, że w zbroi było martwe ciało, które nie posiadało ani trochę krwi. Usłyszeli śmiech w jednym z wysoko położonych korytarzy i bieg. Ktoś ich obserwował? Czy z martwym ciałem mają związek Tremere? Może Kapadocjanie? Gdzie Ravnos? Kim była osoba, która się śmiała? Na te pytania... może znajdą się odpowiedzi na następnej sesji.

Havoc - 2009-11-30 14:43:32

Dobra. Następną sesje spróbujemy w ten weekend. Napisałem każdemu wam na gg.

Havoc - 2009-12-01 16:30:22

Zrobiłem mapę Krakowa:
http://img.photobucket.com/albums/v149/ … w-mapa.jpg

Oczywiście przyniosę ją na sesje. Drugą oczywistością to nie jest historyczny Kraków. Więc wszyscy znający się na Krakowie i jego Geografii... GTFO. :P

Lasard - 2009-12-04 09:27:33

To gdzie jutro robimy tą sesję?

Havoc - 2009-12-04 10:17:23

W piwnicy.

Havoc - 2009-12-05 22:10:09

Kolejna sesja za nami. Dzięki książce Johna Wicka, mam nadzieję, że sesje będą ciekawsze i wciągające.

---

Sesja II:
Zostawiliśmy naszych bohaterów na pościgu za złodziejem z Krakowa. Czy to był Ravnos? Może jakiś ghoul? Kto wie. Nasi bohaterzy sprawdzili chatkę oddaloną od Krakowa kilkanaście minut. Mieli szczęście. Żadnych wilkołaków. Na dole odnaleźli animowanego trupa, który został pokonany przez ich połączone siły. Teraz trupa ma coś innego na głowie. Uciekającą osobę. Szybkim ruchem Nicolas i Sarmir wskoczyli do jednego z korytarzy z których wydobywał się dźwięk biegnącego osobnika. Kozak natomiast pobiegł dookoła, czyli wybiegł z krypty. Nasz szlachcic Seweryn i Toredor Christopher postanowili dołączyć się do pościgu Assamity i Nosferatu. Mieli małe problemy, ale im się udało. Duże problemy natomiast mieli ci drudzy. Nosferatu się pośliznął, a Assamita spróbował przeskoczyć leżącego Kainity. Problemy, problemy. Zebrała się cała czwórka na końcu korytarza i pobiegli w górę mokrymi schodami do wyjścia, w którym znikł z oczu Nicolasa osobnik. Problemy znowu ich złapały. Seweryn się poślizgnął. Pociągnął ze sobą Toredora i Nicolasa. Jedynie Sarmirowi udało się wyjść i pobiec za mężczyzną w szatach zakonnika do lasu. Trójka na schodach odnalazła dziwny medalion. Nicolas próbował pobiec za uciekinierem, ale zrezygnował jak Assamita wskoczył do lasu. Co z Sarmirem w lesie? Usłyszał wycie wilkołaków i uciekł. Nie było co ryzykować. Reszta zebrała się za rzeczką z Chcibójem i Maksymem. Natomiast gdy zobaczyli uciekającego, lekko przerażonego Assamitę, to przyłączyli się do niego. Wszyscy. Wszyscy uciekli do Krakowa. Tam dopiero była chwila, aby zbadać pęknięty medalion. Pęknięty, ponieważ Nicolas na niego nadepnął. Okazało się, że medalion ma na sobie znak, herb Wojewody Litwy Gorazda. Maksym rozpoznał od razu, ale Chcibój próbował unikać rozmowy o tym. Nie podobało się temu drugiemu, co znalazł. Cała trupa postanowiła wyruszyć na bal, póki jeszcze jest. Maksym niestety opuścił grupę. Miał do załatwienia inną sprawę. Na balu było mniej już gości, a ci którzy pozostali siedzieli już przy głównym stole i rozmawiali. Polityka, nieżycie, przyjemności, fetysze, noce. Wiele było tematów. Chcieli przekazać co znaleźli Vladymirowi, ale zostali oddaleni. Po balu. Dobrze. Zdecydowali, więc przeczekać.
Nicolas nie widząc swoich przyjaciół Nosferatu wrócił do zakonu. Nie mógł wejść głównym wejściem, więc spróbował tylny. Spotkał się z Kainitą grabarzem, który go wpuścił tylnymi drzwiami. Nicolas postanowił przeczekać w pokoju z posągiem św. Maryji, ale po kilkunastu minutach zrezygnował i zaczął szukać przeora. Okazało się, że wszyscy Nosferatu siedzą w małym kościółku (drugim budynku) zakonu. Siedmiu wampirów się modliło, a Nicolas po kilku minutach odnalazł przeora i poprosił go na bok. W konfesjonale wyjawił wszystko, co się wydarzyło oraz wyznał, że jeszcze nic nie zrobił z sakwą, którą otrzymał od Igora. Przeor zaprowadził wampira do jego nowego schronienia. Otrzymał jeden z pokoi w zakonie na spoczynek. Wykorzystał tą propozycję i tak skończyła się jego noc.
Co robiła reszta? Zabawili się trochę czekając na koniec balu, poprzez picie z niektórych ofiar na spożycie. Gdy skończył się bal, Vladymir pożegnał się z każdym gościem i wreszcie mógł porozmawiać z trupą. Wyjawili mu co odnaleźli i co się wydarzyło. Vladymir był ostrożny słysząc słowa, że sojusz z Litwinami jest oszustwem. Podziękował za zdobyte przez trupę informacje i otrzymali od Wojewody pokoje gościnne na noc.
Każdy z nich odpoczął. Noc się zakończyła. Dzień nadszedł.
Wszyscy spali spokojnie. Tylko Seweryn miał problemy z snem, ale po przebudzeniu zapomniał wszystko. Co mu się śniło? Proroczy sen? W tym świecie może wszystko się zdarzyć.
Trupa w katakumbach Wawelu zebrała się i postanowiła na nocne śniadanie. Wyruszyli do Elizjum, ale podczas podróży zobaczyli ściganego przez nich Ravnosa. On widząc ich uciekł, a trupa za nim w pościgu. Toredor niestety nie potrafił tak samo szybko biec, jak reszta, więc został w tyle.
Złodziej uciekając miał niedługo minąć bramę, ale Seweryn krzyknął, co spowodowało ruch u strażników. Spróbowali zatrzymać uciekającego wampira. Jednemu się nie udało, a drugi złapał go. Niestety, otrzymał zatruty sztylet w brzuch. Teraz z miejsca rany wypływała zielona maź. Złodziej się spieszył i porzucił sztylet. Teraz pościg zszedł na Podgrodzie, a tam jedynie Sarmir mógł biec za nim. Seweryn postanowił sprawdzić sytuację z strażnikiem.
Sarmir postanowił wbiec na dach i po dachach domów Podgrodzia ścigać Ravnosa. Przecenił swoje umiejętności i gdy był już blisko uciekiniera pośliznął się i spadł. Upadł prosto na dziecko. Kilkuletnie, młode dziecko, które wybiegło za swoją psiną, który uciekł. Śmiertelnik zmarł. Skręcony kark od upadku Assamity. Widok tego co zrobił Sarmir przeraził go, ale jego misja była teraz ważniejsza. Pobiegł prosto za Ravnosem. Ledwo udało mu się go złapać za kaptur. Rozpętała się walka, w której nikt nie wygrał. Ravnos uciekł, a Assamita teraz musiał uleczyć ranę na dłoni, w której był wbity sztylet złodzieja.
Sarmir chciał wrócić do swoich, ale niestety przy bramie już było kilku nowych strażników, którzy nie byli ghoulami. Nie chcieli wpuścić go. Gdzie był Seweryn i Christophe? Teraz siedzieli w Elizjum. Co pozostało Assamicie? Nic. Czekał przed Elizjum aż wyjdą. W środku Elizjum natomiast doszło do wymiany. Jadwiga otrzyma obraz, który na razie jest pod znakiem zapytania, a trupa otrzymała informacje. Ravnos, który się włamał jest Ravnosem, płatnym złodziejem i jego przybycie tutaj oznacza, że ma zlecenie. Grupa też wymieniła się innymi informacjami z Jadwigą. Dokładnie o Litwinach. Seweryn i Christophe napili się i mieli zamiar już wyjść, kiedy szlachcic postanowił zagadać do innego bogatego wampira, który bawił się ze swoim prze kąskiem. Mężczyzna przedstawił się jako Nathaniel. Niemiec, ale nie Ventrue. Czy go kiedyś znowu zobaczą? Tylko czas pokaże.
Trupa postanowiła się rozdzielić. Po krótkiej rozmowie Assamity i Tzimisce na temat tego co zrobił i co teraz powinni robić, Toreador wyruszył do swoich dawców po materiały do malowania. Tzimisce zdecydował się szukać ptaków... do czego? Nie wiadomo. Natomiast Sarmir wyruszył na cmentarz do Kapadocjana, porozmawiać o tym animowanym trupie.
Toreador odnalazł chatkę swojego starego kolegi, ale nie budził swoich przyjaciół i jego. Wziął swoje rzeczy i ruszył do domku, który wpadł mu w oko do namalowania.
Co w tym całym czasie robił Nosferatu? Po obudzeniu się wyruszył do karczmy, aby zdobyć sługę. Zakupił piwo i "dodał coś o siebie". Po krótkich poszukiwaniach znalazł na dworze odpowiednią osobę, która udawała, że piła i wygrała ze swoimi kolegami konkurs picia. Po krótkiej rozmowie na boku młodzieniec wypił piwo. Nosferatu zaoferował mu pracę, którą szybko przyjął chłopak. Nicolas opuścił miejsce i wyruszył z powrotem do zakonu. Usiadł do kościółka i czekał. Czekał. Czekał. Aż do środka wbiegł zakonnik. Nosferatu Wszabór usiadł w pierwszej ławie. Nicolas się zainteresował zdenerwowanym wampirem i po chwili podszedł do niego. Jednak Wszabór nie chciał wyjawić dlaczego jest zdenerwowany i po krótkiej rozmowie, przez przypadek ujawnił, że coś robi Igor w labiryncie Krakowa. Coś o czym nie powinien mówić. Popełniając ten błąd Kainita wyszedł zdenerwowany z kościółka. Nicolas próbował go śledzić i po dłuższym śledztwie zgubił go na Grodzie. Miał teraz inną rzecz do sprawdzenia - labirynt.
Co teraz będzie się dziać? Co robił Maksym w tym czasie? Ktoś podstawił dziecko Sarmirowi? Ktoś chce skłócić Litwinów i Polaków? Dla kogo pracuje Ravnos? Co ma za zadanie skraść? Czy mu się uda? Co to za zielona maź? Na te pytania... może następnym razem będzie szansa na odpowiedź.

Huzar - 2009-12-12 21:45:48

Pewnie męczące to pisanie. Ale wiedz, że nie idzie na marne, bo ktoś czyta :D

Havoc - 2009-12-12 21:55:52

Piszę to od razu po sesji (jak wrócę do domu), więc nie jest męczące. ;)

Havoc - 2009-12-19 21:42:36

Po drugi nie było Maksyma... mam nadzieję, że zrobię tą sesje Ave'mu przed świętami. Przypominam, że ostatni termin w tym roku to 28 Grudnia. Na tej sesji może dojść do kłótni w drużynie. ;)
Oto opis

Sesja III:
Księżyc świecił w dół na trupę. Każdy w innym miejscu, w innym kierunku zmierzał, inne zamiary.
Seweryna zatrzymał głos. Dochodził on z tyłu. Stał za nim niski starzec, łysy na górze, a po bokach miał spiczaste siwe włosy. Krótki wąsik i mała kozia bródka. Najbardziej jednak przyciągały uwagę jego oczy. Były całe białe, bez źrenic. Zaproponował Tzimisce mały handel - informacje w zamian za księgę, która była w jego posiadaniu. Po krótkiej rozmowie doszło do kompromisu i udowodnieniu, że osoba wie wiele (wiedział gdzie i po co rusza Seweryn oraz o trupie). Dwa pytania za księgę. Pierwszym pytaniem było "Kim jest i dla kogo pracuje Ravnos, który nam uciekł?". Starzec zgodził się i odpowiedział. Wampir, który im uciekł pracuje dla jednego z nowych mieszkańców Krakowa. Jego pracodawcą jest Malkavian, który jest szpiegiem Francuskim. Więcej informacji nie wydał. Drugiego pytanie nie było. Seweryn chciał oszukać starca, ponieważ umowa mówiła, że dopóki nie odpowie mu na drugie pytanie, to nie będzie mógł zabrać jego księgi.

Nosferatu miał większe problemy, gdy wyszedł z Grodu coś go... uderzyło. Jego wizja się zmieniła. Widział zamiast zwykłej, cichej i ciemnej uliczki z domami, rzekę krwi. Z domów leciała krew, padała nawet z góry. Nicolas był w swojej starej zbroi z krwawym mieczem. Chciał się wyrwać z tego koszmaru, ale nienaturalna moc go ciągnęła do przodu. Z rzeki wyłaniały się martwe ciała dzieci. Powoli tworzyły korytarz, a na końcu stał jedyny żywy chłopiec. Dziwna moc znowu chciała przejąć władzę nad jego ciałem i zabić dziecko mieczem. Udało jej się. Nicolas odzyskał władzę nad ciałem i zaczął uciekać. Po chwili odzyskał normalne widzenie i stał niedaleko miejsca w którym to się zaczęło. Pośpiesznie ruszył do zakonu, a dokładnie do labiryntu. Zainteresował się metalowymi drzwiami, które były w labiryncie i które mijał z przeorem. Próbował podsłuchać, ale mu się nie udało. Prawie został złapany. Kiedy miejsce opuścił przeor, to Nosferatu za pomocą Maski Tysiąca Twarzy próbował dostać się do tajnego pokoju, w którym ktoś był. Ciekawość zabiła kota. Użył swojej nadnaturalnej siły i rozwalił zamek. Jego oczom ukazał się skromny pokój z jednym łóżkiem. Na nim siedziała przerażona tym co widzi kobieta. Miała coś dziwnego na czole, jakąś linie. Próbował do niej przemówić, ale ona dalej trzęsła się ze strachu. Gdy tylko Nicolas usłyszał bieg, chciał uciec. Niestety, spoglądnął przed ucieczką ostatni raz na kobietę, która stała już koło niego. Nie była przerażona. Jej linia już nie była linią, ale zwykłym ludzkim okiem, który teraz spoglądał na niego. Nosferatu przeraził się i uciekł. Pogubił drogę w labiryncie. Gdy odzyskał przytomność umysłu, próbował szukać drogi powrotnej. Drugi raz jednak uderzył w niego strach, kiedy usłyszał jak do niego zbliża się coś masywnego. Tym razem podczas ucieczki wpadł w przeora, który widział przez jego Maskę i nie widział, że Nicolas się pod niego podszył. Zabrał go wraz ze sobą, ponieważ po labiryncie się krył intruz.

Assamita długo czekał na Seweryna. Razem wyruszyli rozmawiać z grabarzem. Cmentarz spowijała mgła, a w powietrzu unosił się smród śmierci. Drzwi domku grabarza otworzył sam gospodarz. Przy grubawy Kapadocjan wpuścił ich. Dowiedzieli się od niego, że nie ma innych Kapadocjan w mieście poza nim. Nie otrzymali innych informacji i postanowili przejrzeć cmentarz. Grabarz chciał z nimi iść, ale został zastraszony przez Seweryna. Cmentarz nie wyjawił żadnych informacji poza tym, że nikt tutaj nie grzebał poza grabarzem. Drugą ich szansą była Jadwiga. Seweryn zaciągnął u niej języka i otrzymał te same informacje. Nawet więcej, ponieważ dowiedział się, że jeden z osobistych sług Vladymira przybył do Wojewody w płaczu. Ktoś mu zabił dziecko, jedyne dziecko jakie posiadał. Seweryn udał, że to nie jego nie interesuje, a nawet nie wie o co chodzi. Ostatnią informacją jaką zaciągnął było o Tremere, który podobno, według starca, znajduje się w Krakowie. Nic.

Toreador w tym czasie poszedł malować budynek, który go zainteresował. Ubrany w frak, kapelusz i deskę z farbami zaczął malować obraz na płótnie, który stał na stolarzu. Jego dokończanie powstrzymał Nathaniel, który zainteresował się malowidłem i czemu Christopher malował jego dom. Po krótkiej rozmowie Nathaniel zaprosił artystę do domu na rozmowę. Kiedy obraz był skończony wyruszyli do środka. Drzwi domu otworzył sługa. Młody mężczyzna w ubraniach sługi. Wpuścił do środka gospodarza i gościa do środka. Dom był bogaty w środku w malowidła, inną sztukę, dywany i meble. Poszli na górę, gdzie Nathaniel usiadł na jednym z dwóch foteli w bogatej sypialni. Fotele znajdywały się naprzeciw niezapalonego kominka. Poza trójką w pokoju znajdywały się dwie kobiety. Jedną, już znał z Elizjum, była blondynką z pokaźnym biustem i długimi blond włosami. Siedziała przy fotelu pana i przytulona była do jego dłoni. Druga była cała w bandażach i siedziała po drugiej stronie. Męski sługa stanął za krzesłem Kainity. Toreador rozgościł się i usiadł obok. Rozmawiali na wiele tematów. Toreador dowiedział się, że dom należał do długiej rodziny kupców, ale ostatni potomek rodu popełnił błędy i popadł w bankructwo, więc Nathaniel wykupił od niego posiadłość. Sam nowy gospodarz pochodzi z Niemiec i jest kupcem. Kolejne rozmowy obijały się o sztukę.

Na tym skończyła się dzika przygoda. Nastąpił przeskok czasu. Rok minął od tamtych wydarzeń. Trupa znalazła dom, który urządzili według siebie. Seweryn eksperymentował (nieskutecznie) z swoim wyglądem oraz (prawie nieskutecznie) z stworzeniem człowieka ptaka. Poza tym został okradziony. Księga, która z starcem się chciał wymienić zniknęła, a na miejscu leżała kartka z napisem "Masz jeszcze jedno pytanie". Nicolas swojego nowego sługę wykorzystał do stworzenia wichrzycielstwa, a raczej dwóch. Ghoul miał zarabiać pieniądze dzięki wysokim procentom z pożyczek, a Nicolas miał wydawać zarobione pieniądze jako pożyczki z bardzo niskim oprocentowaniem. Przeorowi bardzo podobał się pomysł i był bardzo zaskoczony pomysłowością Nicolasa. Toreador tworzył sztukę i poznawał nowe osoby, a Assamita... nic nie robił. Ćwiczył swoje zdolności czekając aż będzie miał coś do zrobienia. Doczekał się.

Po roku do domu trupy (w środku byli wszyscy oprócz Nicolasa) przybył Chcibój. Mieli wstawić się na Wawelu z nim. Po krótkiej rozmowie ruszyli. Po drodze spotkali Nicolasa z Sławosławem, królewskim łowczym, który też poszedł po gościa Krakowa. Cała grupa weszła do katakumb zamku, do pokoju rozmów. Pokój był mały, a w środku był długi stół, a przy nim krzesła. Łącznie miejsca na przynajmniej 30 osób. W pokoju siedzieli już Nathanie, Donovan (którego drużyna poznała podczas przeskoku, hiszpański kupiec Brujah) oraz jakiś ghoul. Wszyscy usiedli, a ghoula poproszono o opowiedzenie co widział. Podczas dnia, kiedy Kainici spali, do miasta przybyła grupa rycerzy. Czterech uzbrojonych mężczyzn. Jeden z nich był w pełnej zbroi płytowej, że aż nie było widać jego twarzy. Poszukiwali Marcusa von Thronstahl (którym jest Nicolas) mówili, że jest  diabłem wcielonym i wymordował wiele osób. To nie wszystko. Gdy jeden z ghouli chciał podejść, został rozpoznany przez głównego rycerza jako "sługa diabła". Złoty krzyż, który zwisał z dłoni rycerza stuknął się z czołem ghoula, gdy rycerz podszedł do niego i złapał. Krzyż wypalił mocno skórę ghoula, który padł od tego nieprzytomny. Wszyscy uwierzyli rycerzowi.
Przez chwilę była dyskusja na temat, że rycerze szukają kogoś z Niemiec, więc musi to być Nathaniel, ale Chcibój zaprzeczył i powiedział, że jest on usprawiedliwiony. Nie powiedział dlaczego. Trupa zdecydowała zająć się rycerzem. Wraz z kilkoma ghoulami i Sławosławem wyruszyli do domu rycerza. Domek znajdował się na Podgrodziu. Należał do jednego z chłopów, ale został przez nowego gospodarza wykupiony. Grupa zaczęła planować co zrobić i po pewnym czasie wyszedł plan. Nicolas spróbuje zabić głównego rycerza lub przynajmniej zwabić go do studni, w której znajdowało się wejście do labiryntu Krakowa. Reszta miała czekać w pogotowiu, a Sławosław z ghoulami przy bramie. Nicolas wyruszył. W środku wszyscy spali. Jeden przy stole, dwóch przy ścianie, a najważniejszy w łóżku. Zbroja rycerza leżała na stojaku. Nosferatu wszedł do środka przez okno i zbliżył się do rycerza. Zobaczył, że jak się zbliżył to zbroja się lekko poruszyła, a raczej krzyż zwisający na rękawicy pancerza. Gdyby miał serce, dostałby zawału. Nie zatrzymało go to jednak i zbliżył się do śpiącego. Jak się jednak okazało, to była pułapka na zabójce. Nikogo w łóżku nie było żywego, tylko coś co miało przypominać, że ktoś śpi. Zbroja natomiast się znowu poruszyła. Pusta zbroja, która w częściach była zaczęła się sama łączyć. Nicolas bez zastanowienia wyskoczył przez okno i czekał chwile trochę oddalony do domku. Zobaczył jak z okna wychodzi zbroja, więc pobiegł czynić plan B. Zbroja za nim biegła, ale nie mogła go dogonić. Przez całą drogę jednak wykrzykiwała jego imię i słowa "zabójca dzieci". Część trupy to słyszała. Wskoczył zatem Nicolas do studni i wszedł do labiryntu, a zbroja za nim. Wykorzystał jedną z cel w labiryncie i zamknął się od wewnątrz. Zbroja uderzała w drzwi i wykrzykiwała jego czyny. Jego przeszłość. Jego grzechy. Zderzyły się z teraźniejszością. Wróciły do niego. Strasznie odbiło się na jego psychice. W tym czasie reszta drużyny powiadomiła Sławosława, że ktoś jest w labiryncie. Po tej informacji łowczy pobiegł, aby innych poinformować. Potwory eksperymentów Tzimisce weszły do tuneli i zaczęły walczyć ze zbroja. Czy pokonały ją? Czy ona ich pokonała? Skąd tutaj pusta chodząca bez właściciela zbroja? Jak się odbiło na psychice to wydarzenie Nicolasowi? Co robił Maksym? Już niedługo.

Havoc - 2009-12-21 21:01:32

No i odbyła się sesja z Avem. :P
Oto co robił Maksym podczas sesji II i III.

Opis Wydarzeń z Maksymem:
Poniższe rzeczy dzieją się podczas Sesji II i III
Maksyma zostawiliśmy, gdy opuścił drużynę po odnalezieniu herbu Wojewody Litwy, Gorazda. Chciał dowiedzieć się o co chodzi u źródła. Zabrał swoich ludzi z karczmy, która znajdowała się koło portu i wyruszyli do stadni koni. Po drodze jednak zostali zatrzymani. Za ich pleców usłyszeli starca, który zwracał się do kozaka. Jest to ten sam starzec, który nawiedzi Seweryna następnej nocy. Po krótkiej rozmowie ujawnił, że przyszedł zrobić handel. Informacje za pewną księgę. Miał Maksym odzyskać księgę z zamku, a w zamian mógł zadać trzy pytania. Kozak odmówił, ale starzec znowu go zatrzymał tym razem proponując inną rzecz - ożywienie martwych kompanów Maksyma, którzy zginęli podczas ataku wilkołaków, kiedy był śmiertelnikiem. Nie wierzył w słowa starca, więc diabeł zaprowadził go na bok, gdzie leżała trumna. W środku trumny było ciało jednego z ludzi Maksyma z czasu ataku. Ciało było całe i nawet świeże. Po krótkim namyśle zgodził się. Maksym opuścił starca i wyruszył za jego wskazaniem - na południe miasta. Jego ludzie Gawril i Sasza zostali w mieście w celu zbierania informacji. Na południu Krakowa spotkał dwóch mężczyzn ubranych w ciemne togi. Siedzieli oni przy wozie i czekali na Kainitę. W samym wozie była trumna, gdzie miał przebywać Maksym podczas podróży. W ten sposób wyruszył on z sługami starca. Podróżowali kilka dni aż trafili pod swój cel podróży. Zatrzymali się niedaleko wioski z zamkiem, aby omówić szczegóły. Jeden z nich opowiedział i nawet narysował kozakowi, gdzie się znajduje księga i jak do niej się dostać. Otrzymał też fiolkę z zielonym płynem, która miała spowodować, że będzie wyglądał jak władca tego miejsca. Był nieufny, ale napił się. Nie zobaczył żadnych zmian w kałuży. Gdy się odwrócił, jeden z mężczyzn chował coś do rękawu. Maksym zareagował i przyłożył miecz pod gardło człowieka. Z rękawa wypadł na sznurku z czarnego metalu dziwny krzyż, a raczej symbol. Kozak próbował wyciągnąć z niego informacje, ale zastraszony mężczyzna powiedział tylko, że to ich symbol. Chciał go nawet schować, ale Maksym wyrwał mu symbol i zabrał. Odszedł od nich i wyruszył na zamek. Podczas drogi na zamek zatrzymał go jeden wieśniak, który siedząc spokojnie na ławie powiedział coś na temat księgi. Maksym zareagował, a tajemniczy wieśniak powtórzył swoje słowa "Ta księga sprowadzi na ciebie nieszczęście". Kainita złapał chłopa za gardło i podniósł. Próbował wyciągnąć z niego więcej informacji, ale on nic mu nie odpowiedział. Gdy wampir próbował go udusić, to mężczyzna złapał go za rękę i przypalił mu ją. Maksym odrzucił wieśniaka, który spokojnie po tym wstał, otrzepał się i odszedł. Kainita też to zrobił i wyruszył na zamek. Nikt go nie zatrzymywał. Doszedł do czytelni, a na jednym z regałów siedziała ów księga. Była cała czarna i zapieczętowana. Nawet posiadała jakieś dziwne znaki na okładce, ale nie mógł ich rozpoznać. Wziął księgę i rozejrzał się po pokoju. Nic nie przykuło jego uwagi, więc ruszył do lochów. Po drodze jednak spotkał go sługa, który chciał porozmawiać na jakiś temat z swoim panem. Maksym odrzucił sługę pokazując, że nie ma na niego czasu i ma on przyprowadzić mu konia. Sługa przeprosił i ruszył prosto, aby wykonać zadanie zlecone przez jego fałszywego pana. Maksym w tym czasie wszedł pod zamek, ale nie mógł iść dalej. Lochy były za kratami, a on nie chciał niszczyć i dawać więcej dowodów, że ktoś się włamał na zamek. Wyszedł na zewnątrz i wsiadł na konia. Wpadł mu do głowy pomysł. Nie miał zamiaru oddać księgi. Wyruszył koniem w galopie. Po drodze zobaczył wieśniaka, który wcześniej mówił coś o księdze, teraz stał i uśmiechał się oraz kiwał głową z aprobatą. Maksym wyciągnął łuk i przejechał koło niego. Strzelił z łuku i przestrzelił gardło jednego ze sługusów starca, a na drugiego spróbował się rzucić. Niestety, przecenił swoje zdolności i wpadł na wóz. Po krótkiej bitwie, a raczej uszkodzeniu uciekającego mężczyzny nóg, nastąpiła przemiana unieruchomionego już nie człowieka. Mężczyzna ze strzałą został wykorzystany jako pożywienie dla nowego Kainity. Maksym chciał informacji, które jego nowe dziecię wydało w strachu. Starzec jest potężnym demonem, a oni obydwaj są zwykłymi pionkami i mieli tylko pomóc Maksymowi w zdobyciu księgi. Wcześniej pracowali w Czechach i szpiegowali innych wampirów. Symbol, który zdobył Maksym jest symbolem tego demona. Kozak nakazał swojemu dziecku wykopać grób dla jego byłego kompana, co szybko wykonał. Gdy grób był już prawie gotów, Maksym uciął głowę swojemu dziecku i pochował tamte ciało.
Czas zniknąć. Wsiadł na konia i wyruszył do Krakowa. Niedaleko od miasta zakopał księgę w miejscu, które łatwo zapamiętał.
Od tamtych wydarzeń minął rok. W tym czasie Maksym próbował się wkręcić w życie śmiertelne udając hazardzisty. Nawet wyruszył na stepy, aby złupić jakieś miejsca dla pieniędzy.
Po roku do domu, który należał do trupy przyszedł Chcibój. Zabrał wszystkich do katakumb. Tutaj wydarzenia pokrywają się z Sesją III, do momentu gdy Maksym wychodził z pokoju.
Chcibój zabrał Maksyma ze sobą do Kościoła Św. Tomasza, gdzie stał Gregori Ordo, biskup Krakowski z klanu Lasombra. Opowiedzieli kozakowi, że w mieście znajduje się szpieg francuski i chcą się dowiedzieć kto nim jest. Jest kilka przypuszczeń. Donovan, Nathaniel lub Christopher. Gregori zaproponował Nathaniela, ponieważ Donovan zamieszkuje pokoje gościnne, a Christophera Maksym może mieć blisko siebie. Kozak zgodził się pomóc i wyszedł Chcibójem. Na zewnątrz Maksym poprosił dowódcę straży o zdobycie informacji na temat symbolu, który znalazł. Do tego dał mu go mówiąc, że należał do rzezimieszków, którzy zaatakowali jego ludzi. Chcibój obiecał pomóc. Wyruszyli pod dom Nathaniela. Architektura budynku była inna niż reszta krakowskich budowli. Chcibój obiecał, że teraz Nathaniel przebywa w Elizjum z Donovanem, a ghoule gdzieś wyruszyły, więc może spokojnie przeszukać dom. Maksym wyruszył za budynek i za pomocą szponów wszedł na piętro budynku. Nic nie przykuło jego uwagi w pierwszym pokoju. Natomiast coś go ciągnęło w dół. Do piwnicy. Ostrożnie wyruszył na dół. Piwnica wydawała się ogromna. Ciemna mgła spowijała dalsze części pomieszczania. W nim samym na ziemi leżały ciała i części ludzi. Na środku był ołtarz ofiarny z wybebeszonym człowiekiem, a przy nim żelazna dziewica. To właśnie ona go przyciągała. Podszedł do niej i spokojnie i powoli spróbował otworzyć ją. Niestety, gdy lekko przesunął wieko, to dziewica otworzyła się z hukiem, a z niej wypadło ciało. Było to ciało starca, które było wysuszone. Owe ciało spadło na ziemię również z hukiem, ale kamiennym. Wszystko po tym dźwięku wróciło do normy. Piwnica była zwykła, nie było ciał, stój ofiarny nadal był, a żelazna dziewica była zamknięta. Natomiast za nią był kufer. Maksym usłyszał gospodarza domu za sobą. Po krótkiej rozmowie, gospodarz pokazał kozakowi zawartość kufra, w którym była masa narzędzi do tortur. Nathaniel pozwolił odejść Maksymowi spokojnie z jego schronienia. Kozak uśmiechnął się i wyszedł. Natrafił na resztę trupy i dowiedział się na temat labiryntu i łowcy.

Havoc - 2009-12-28 20:31:53

Dodano rysunek i opis Maksyma (jeszcze muszę pomęczyć Avego o opis zachowania).

Sesja IV:
Skończyło się na złapaniu łowcy. Biedny Nicolas uderzony przez czyny, które popełnił w przeszłości odbiły się na jego psychice i jego ciałem teraz zawładnął Julian. Malkavian. Dużo nie trzeba mówić poza tym że kocha zadawać innym ból i cierpienie. Nowy osobnik całkowicie inaczej się zachowywał był chamski i nieprzyjemny. Nosferatu opuścił labirynt i wraz z Sarmirem wrócili do reszty grupy, która stała przy bramie. Dowiedziawszy się o sukcesie postanowili wyruszyć do nowego schronienia. Maksym miał inny cel - odwiedzenie jego ludzi.

Maksym zatrzymał się przy karczmie, w której mieli być jego ludzie. Byli, ale stali na zewnątrz i rozmawiali z mężczyzną podobnym rysami do nich. Gangrel wszedł do karczmy i usiadł przy najbliższym pustym stole. Jak się okazało wybrał niewłaściwy. Silnie umięśniony rzezimieszek z trójką innych "powiadomił" go, że to jego miejsce. Rozpoczęła się bójka, która skończyła się śmiercią dwóch z bandytów, jeden uciekł, a szef odszedł po "prośbie" wykidajły. Maksym zgodził się zapłacić za zniszczenia i został nawet zaproszony pod karczmę. Gdzie jak się okazuje uprawiona hazard, ale na większą skalę. Na głównym stole w piwnicy siedzieli bogato ubrani mężczyźni i grali o wartościowe papiery i drogocenny kruszec. Jednym z hazardzistów był Donovan. Gangrel nie podszedł do głównego stołu i usiadł przy jednym z pustych. Po krótkiej rozmowie z patronem podziemnego przybytku wyruszył na górę się umyć. Gawril został wysłany, aby złapał sokoła dla Seweryna, który chciał go badać. Sasza po bitwie wyruszył sprawdzić, gdzie mieszka szef tej grupy rzezimieszków. Gdy Maksym skończył się myć, na dole już czekał drugi ghoul. Razem z nim wyruszył pod dom bandyty, który właśnie w środku obijał twarz swojej żonie. Maksym podpalił jego dom i zabił gbura strzałem w głowę. Kobiecie podarował pieniądze na nowy dom i odszedł. Tym razem szukając Chcibója, którego znalazł na Wawelu. Po rozmowie z nim dowiedział się, że znak który znalazł ma coś związanego z aniołami z biblii. Nie był zadowolony z tej informacji. Zabrał zdobyty znak i poszedł do domu.

Drużyna wyruszyła do domu, ale po drodze zatrzymał się Julian, który zabrał pijanego szlachcica na bok i go zabił przy piciu. Pierwszy raz w jego nieżyciu. Reszta nie interesowała się czynem osobnika i ruszyli dalej. W środku okazało się, że zostali przeszukani, ale nie okradzeni. Nie licząc ofiary Seweryna w piwnicy. Nie przejęli się za bardzo. Seweryn wyruszył do Jadwigi, a Julian znowu na polowanie. Drugi został jednak zatrzymany przez Chcibója. Podczas rozmowy wielokrotna osobowość dała o sobie znak i przez chwilę człowiek, Marcus przejął kontrolę nad ciałem wampira. Gdy Nicolas przejął kontrolę nad swoim ciałem przeraził się tym co zrobił wcześniej i wyruszył na zakon, aby się pomodlić i porozmawiać z przeorem. Przeor niestety nie był zadowolony z tego, że Nicolas utrzymywał swoją przeszłość w tajemnicy, a raczej nikomu o niej nie mówił i nakazał mu odejść. Julian wrócił do domu.

Seweryn wyciągnął z Jadwigi trochę informacji, a głównie o tym, że Nathaniel nie jest tym za kogo się podaje. Z tą informacją i po wypiciu trochę krwi opuścił Elizjum. Został zatrzymany przez Chcibója, który powiadomił go, że Vladymir chce go spotkać. Seweryn przed odejściem na Wawel poprosił o dostarczenie mu przerażoną ofiarę, którą chciał wykorzystać dla Nathaniela. W katakumbach, a dokładnie w pokoju czytelni, gdzie przesiadywały wszyscy Tzimisce z Krakowa. Okazuje się, że z powodu przybycia łowcy dyplomaci z Niemiec chcą opuścić już Kraków. Tzimisce teraz zastanawia się co zrobić z nimi. Seweryn zgodził się na jedną z propozycji Vladymira, ku jego uciesze, na podmienienie ich. Kuzyni z północy mieli przyjąć ich twarze i wyruszyć na dwór pruski. Gdy reszta Tzimisce zajęła się gośćmi oraz wyruszyła załatwiać swoje sprawy, to Seweryn z Vladymirem zagrali szybką partyjkę szachów, którą przegrał pierwszy. Przegrany pogratulował zwycięscy i wyruszył do domu.  Po drodze spotkał Christophera, który wyszedł się przejść. Nie rozmawiali długo, bo zostali zaczepieni przez ich "znajomego". Starszy mężczyzna przyszedł zaproponować im nową wymianę. Informację na temat zdrajców Vladymira za wykonanie przez Christophera zadania. Zgodzili się. Zadaniem było zabicie pewnej kobiety. Christopherowi to się nie podobało, ale po namowach Seweryna zgodził się. Zostali zaprowadzeni przez sługę starca do domu z którego miał strzelać Toreador. Wampir stanął przed oknem, który był naprzeciw innego okna domu, w którym miała być ofiara. Po chwili czekania z łukiem przygotował się do strzału. Jednak kobieta okazała się być w ciąży. Próbował się zmusić do wyobrażenia sobie czegoś innego. Nie udało mu się, a nawet puścił strzałę, która pechowo trafiła kobietę w szyję. Zginęła na miejscu. Christopher przeraził się. Wydarzenie mocno uderzyło w jego stan mentalny. Wszedł w stan krwawego artysty i wyruszył do domu kobiety, aby malować jej krwią dom. Seweryn był ucieszony i wyszedł, aby wrócić do domu.

Christopher stracił pamięć, nie pamiętał co się działo od momentu strzału i śmierci kobiety. Znalazł się na drodze prowadzącą do domu trupy. Szukał odpowiedzi u Seweryna, ale drugi nie ujawnił mu co zrobił. Drugą osobą, która zaczepiła Seweryna był Assamita, który miał dość problemów z spokojnym wyjściem po ulicach Krakowa, więc poprosił o zmianę koloru skóry. Seweryn zgodził się na operację, która skończyła się niepowodzeniem, a raczej tylko dała do myślenia. Krew Assamity zmieniała kolor z powrotem na czarny. Seweryn wziął trochę tej krwi na zbadanie. Gdy był sam w piwnicy, został zaczepiony znowu przez starca. Jak tylko rozpoczęli rozmowę na dół zszedł Julian. Starzec wyjawił, że zdrajcami Vladymira jest Chcibój i Gregori oraz dwóch kuzynów z północy. Mieli wykorzystać podszycie się pod dyplomatów i pogorszyć sytuację pomiędzy Polską, a Niemcami (Prusami) i wywołać wojnę. Po krótkiej debacie Seweryna z Julianem, starzec zniknął. Po kilku chwilach wszyscy znaleźli się na parterze i rozmawiali na temat tego czego się dowiedział Seweryn i Julian. Chcą szukać dowodów i rozmawiać z Vladymirem. Natomiast Julian wyruszył do zakonu i poinformował o tym wszystkim przeora, który nie przejął się tym mówiąc, że Nosferatu nie mieszają się w politykę.

Co się dalej stanie? Wojna wybuchnie? Kto zginie? Kto komu zaufa? Już niedługo.

Gladin - 2009-12-28 23:53:08

Przeczytałem opis pierwszej sesji. Ten absolutny brak gramatyki jest zamierzony? :o

Havoc - 2009-12-29 00:29:50

Gladin napisał:

Przeczytałem opis pierwszej sesji. Ten absolutny brak gramatyki jest zamierzony? :o

Nie. :P

Gladin - 2010-01-01 17:19:45

Hm, przeczytałem opis drugiej sesji... przydałoby się wam obuwie antypoślizgowe :P

Havoc - 2010-01-06 14:56:39

Sesje spróbujemy zrobić 23.

Lasard - 2010-01-06 16:21:04

A dlaczego dopiero wtedy? Komu znowu coś nie pasowało?

Hm, przeczytałem opis drugiej sesji... przydałoby się wam obuwie antypoślizgowe

Ehh... takie to ja mam szczęście w kościach. Najlepsze jest to że wszystkie testy zdałem ale Havoc jest chamem i uznał że to za mało XD

Havoc - 2010-01-06 20:39:49

Aby zdać, trzeba mieć 3 sukcesy... to jest pełny sukces. ;)

Teraz komuś nie pasuje, za tydzień mi. Może za dwa tygodnie.

Gladin - 2010-01-06 22:33:03

Lasard napisał:

Ehh... takie to ja mam szczęście w kościach. Najlepsze jest to że wszystkie testy zdałem ale Havoc jest chamem i uznał że to za mało XD

o matko! odpuście sobie tego typu rzuty... poślizgiwanie się? 3 razy w jednym pościgu? masakra... czytał ktoś z was tetralogię o smokach (jesienie, zimy itd.) z goldmoon, riverwindem, caramonem i całą tą resztą? W pierwszym tomie jest walka i stary krasnolud Flint w trakcie walki przewraca się i przebiera w powietrzu nogami... jakież to lamerskie... widać totalną porażkę w rzucie kośćmi (te książki powstały, jeżeli się nie mylę, na podstawie sesji)... na mój gust za dużo rzucacie kośćmi i nie tam, gdzie trzeba :P

Havoc - 2010-01-07 00:24:09

Oni rzucają? Prawie w ogóle. :P

Lasard - 2010-01-07 00:43:49

Chodzi o to że rzucamy zawsze gdy korzystamy z jakiejś zdolności. Niekiedy powinieneś po prostu zadecydować czy dana czynność się udała czy nie, a jak gracz nie zgodzi się z twoją decyzją to wtedy turlać kości. Jeżeli gracz ma wysoką jakąś umiejętność to po co miałby rzucać?
Aha a skoro nie zdałem testu bo miałem mało sukcesów na dobre wykonanie jakiejś czynności, ale miałem jakieś sukcesy, to nie powinieneś zrzucać mnie na małą dziewczynkę, zabijając ją przy tym (co jest u mnie jak poważny grzech), bo to według mnie podpada pod pudło lub nawet pudło krytyczne...

Havoc - 2010-01-07 00:48:15

Nope, to podpada pod rozwinięcie fabularne. Jak byś się domyślił dziecko było podrzucone w miejsce i miało zginąć z twojej ręki albo na twoich oczach, ale zamiast myśleć dlaczego dałem dziecko to patrzysz na zasady i rzuty? Ja to nazywam krytycznym pudłem. ;)

Przemo - 2010-01-07 07:31:37

Hmm. O ile dobrze zrozumiałem, to postać się poślizgnęła zabijając dziewczynkę, którą ktoś specjalnie podrzucił, żeby zginęła, kiedy bohater się poślizgnie? Czy tylko ja widzę, że ten patent jest trochę, hmm, śliski?

czytał ktoś z was tetralogię o smokach (jesienie, zimy itd.)

Hehe, słyszałem o tym, pono syf nieziemski. Omijam z daleka.

Havoc - 2010-01-07 09:11:55

Nope... to że się pośliznął było idealną okazją dla pewnej osoby. Ale ja już więcej nie mówię...

Lasard - 2010-01-07 09:51:58

Jak byś się domyślił dziecko było podrzucone w miejsce i miało zginąć z twojej ręki albo na twoich oczach, ale zamiast myśleć dlaczego dałem dziecko to patrzysz na zasady i rzuty?

Że co?! A skąd ja miałem wiedzieć że to czyjaś robota? Przecież to wyglądało na totalny przypadek. I wydaje mi się że jak coś takiego się zdarza to powinieneś podsunąć graczowi taką myśl (o ile ma odpowiednią ilość punktów w jakiejś umiejętności lub atrybucie).

Havoc - 2010-01-07 10:03:22

A skąd ja miałem wiedzieć że to czyjaś robota?

Nie miałeś... miałeś pomyśleć trochę o tej sprawie.

Przecież to wyglądało na totalny przypadek.

Zadanie wykonane dobrze.

I wydaje mi się że jak coś takiego się zdarza to powinieneś podsunąć graczowi taką myśl (o ile ma odpowiednią ilość punktów w jakiejś umiejętności lub atrybucie).

Nie powinienem. Czasami robię, ale w takich sprawach nie podrzucam.

Przemo - 2010-01-07 11:22:34

Jako, że jestem wredny, to po raz kolejny się wtrącę plugawie komentując, i to zupełnie bez znajomości tematu :).

Duża ilość testów na ślizganie świadczy o tym, że ta idealna okazja została dosyć nachalnie wykreowana. Spotykam się z tym w gotowych scenariuszach czy na sesjach i nie musi być to wcale złe, o ile skutecznie się odwróci uwagę gracza od tej nachalności lub/i sprowadzi jego rozumowanie na odpowiednie tory. To całkowicie normalne, że Lasard się wkurzył - w końcu kości pokazały, że nie poszło aż tak całkiem źle, no nie? Jeżeli więc gracz bardziej zwrócił uwagę na kości niż na ew. motywy, to jest to błąd MG, bo nieskutecznie tą uwagę przekierował. Z mojego punktu widzenia, najlepsze co możnaby zrobić, to spróbować wybrnąć z sytuacji - a to można zrobić na wiele sposobów.

Chciałem podsunąć jakiś, więc zerknąłem na opis sesji:

Sarmir postanowił wbiec na dach i po dachach domów Podgrodzia ścigać Ravnosa. Przecenił swoje umiejętności i gdy był już blisko uciekiniera pośliznął się i spadł. Upadł prosto na dziecko. Kilkuletnie, młode dziecko, które wybiegło za swoją psiną, który uciekł. Śmiertelnik zmarł. Skręcony kark od upadku Assamity. Widok tego co zrobił Sarmir przeraził go, ale jego misja była teraz ważniejsza.

Hmm... Równocześnie:

Jak byś się domyślił dziecko było podrzucone w miejsce i miało zginąć z twojej ręki albo na twoich oczach, ale zamiast myśleć dlaczego dałem dziecko to patrzysz na zasady i rzuty? Ja to nazywam krytycznym pudłem.

Teraz to już mi ręce opadły, szczerze mówiąc :(. Pomijając już ew. naginanie zasad, czy takie kwiatki, jak "młode dziecko", to zupełnie nie mam pomysłu w jaki zaczarowany i niewytłumaczalny sposób Lasard miał by wpaść na pomysł, że dziecko goniące za psem, który mu uciekł zostało tam podrzucone. Jasne, pewnie można to zracjonalizować na milion sposobów. Pytanie tylko, kto po takim opisie wogóle zacznie myśleć w tym kierunku. Wg mnie znikome szanse, że ktokolwiek. Ot, moja opinia.

Nie żebym się czepiał na siłę, poprostu tak to wygląda. Proponuję nie wykłucać się kto ma rację, ino następnym razem zrobić to lepiej ;).

Podpisano,

Wujaszek Plugawa Rada

Havoc - 2010-01-07 12:17:57

Dobrze wygląda. ;)

Przemo - 2010-01-07 13:33:07

OK, uznajmy, że psa celowo zahipnotyzował, a tym samym spowodował nieszczęście, nie kto inny, ale sam Baron Duvu ;).

Gladin - 2010-01-07 18:21:39

Lasard napisał:

a jak gracz nie zgodzi się z twoją decyzją to wtedy turlać kości

What? Jak gracz się nie zgodzi? Co to za herezje?! Słowo MG jest święte!

Lasard napisał:

Jeżeli gracz ma wysoką jakąś umiejętność to po co miałby rzucać?

Dobrze powiedziane. Aczkolwiek przy bieganiu po śliskich dachach, rzucić by można.
Swoją drogą... za dużo turlania, za mało odgrywania.

Jeżeli gracz miał spaść na dziecko, to powinien był spaść. Nawet i bez kości. Jeżeli miał być przekonany, że to przypadek, to nie należało na tym forum pisać, że to przypadek nie był ;> (no chyba, że już się tego dowiedział z kolejnych sesji, bo jeszcze ich nie przeczytałem).

Ale miło, że tak się dyskusja rozkręciła :)

Lasard - 2010-01-07 18:35:35

What? Jak gracz się nie zgodzi? Co to za herezje?! Słowo MG jest święte!

No cóż, taka zasada obowiązuje w Klanarchii bo trzyma się ona bardziej odgrywaniu postaci, i ogólnie opisom fabularnym.

Przemo - 2010-01-07 19:05:34

Gladin napisał:

What? Jak gracz się nie zgodzi? Co to za herezje?! Słowo MG jest święte!

A tam zaraz święte. Wiadomo, jakiś tam porządek musi być, no ale bez przesady ;). Ja tam b. lubię jak mi gracz mówi co mu nie pasuje. Przesadny autorytaryzm rozwalił już za dużo sesji z moim udziałem, wliczając w to te prowadzone przeze mnie ;). Fukk it.

Havoc - 2010-01-20 21:56:49

W sobote o 16 kolejna sesja. Zatem oczekujcie (czytelnicy, nie gracze) kolejnej części opowieści postaci graczy. :P

Evil Mebel - 2010-01-21 20:24:50

A mozna sesje w niedziele? Bo w sobote za bardzo czasu nie bede mial

Havoc - 2010-01-21 20:44:26

Zobaczę co na to inni.

Niestety Ave wyjeżdża w niedziele do Nysy (uczelnia), więc sesja odbędzie się w sobotę. Spróbuj się pojawić.

Havoc - 2010-01-23 20:45:47

Załatwiłem nowe miejsce na sesje. Mieszkanie mojej babci. :P
Więc jak będą problemy z miejscem, to mam inne... lepsze od piwnicy. ;)

Sesja V:
Skończyło się na rozmowach, zaczęło się od rozmów. Trupa postanowiła się podzielić i działać najlepiej, jak potrafią.

Assamita wyruszył pod osłoną nocy pod katedrę św. Tomasza, aby sprawdzić Gregoriego. Nic nie znajdując, poczekał aż wróci do pustego kościoła. Musiał jednak czekać długo, ponieważ Gregori w tym czasie grał w szachy z Vladymirem. Gdy wrócił, nasz Assamita poszedł za nim, ale widział tylko jak Gregori łaził zdenerwowany czymś. Nic nie działając, po kilku chwilach Lasombra wyszedł z kościoła, a Sarmir wrócił do domu.

Toreador i Tzimisce poszli do Vladymira, ale na miejscu spotkali oprócz Wojewody, Gregoriego i Jadwige. Seweryn poprosił Vladymira na bok i ostrzegł go o zdradzie Chcibója i Gregoriego. Na to Wojewoda zażądał przyniesienia dowodów. Tzimisce obiecał że niedługo je przyniesie. Po tej krótkiej rozmowie rozeszli się.

Nosferatu po napiciu się spotkał, wracając, Kozaka, który wcześniej był w karczmie rozmawiając z jednym ze swoich ghouli. Za jego pomocą wysłał list do Wojewody Litwy. Julian (Nicolas) wraz z Maksymem weszli do labiryntu pod Krakowem i weszli do zbrojowni w katakumbach, gdzie podobno obok miał mieć schronienie Chcibój. Spokojnie skradł się Nosferatu do pokoju z trumną i biurkiem. Po przeszukaniu odnalazł trzy listy. Trzy istotne listy. Julian natomiast chciał je wykorzystać przeciwko Wojewodzie. Mając dowody wrócili do wejścia labiryntu do którego wcześniej weszli. Tam Julian dał listy Maksymowi, aby je spalił. Niestety, ten drugi tego nie wykonał i po małej przechadzce wrócił do domu.

Tam doszło do długiej rozmowy na temat polityki, wojny i listów w trupie. Wszyscy zgodzili się w jednym. Trzeba powiadomić Wojewodę, ale pierw porozmawiają z Jadwigą na temat jednego z listów, ponieważ nie potrafili czytać w tym języku. Jak się okazało Jadwiga potrafiła i powiedziała, że list zawiera pewne informacje.
Wszystko mieli. Pierwszy list po łacinie z dziwnym znakiem, który ostrzegał Chcibója, że ktoś go śledzi i że niedługo będzie żałował odmowy. Drugi list po niemiecku, który był częścią korespondencji Chcibóją z kimś z Niemczech rozmowa dotyczyła wojny i jej szybkiego zakończenia. Trzeci list był po włosku i dotyczył Gregoriego, ponieważ to on się pod niego podpisał. W tym liście Gregori powiadomił Chcibója, że wie o przyjeździe Tzimisce z północy i że Chcibój ma jakoś wpłynąć na Vladymira, aby Seweryn też się zgodził na podmianę szpiegów.
Z tymi listami poszli do Vladymira, który zgodził się z nimi i nakazał zabicie Chcibója, Gregoriego i dwóch kuzynów z północy.

Lasard - 2010-02-07 18:53:35

6 sesja się odbyła, a Havoc w końcu zabił jedną z postaci- Nicolasa ^^

Havoc - 2010-02-07 19:02:00

Sam się nadział... zaraz napiszę opis sesji.

Havoc - 2010-02-07 19:22:46

Sesja VI:
Plan był prosty. Część zaatakuje Gregoriego - Maksym, Sarmir i Christopher, a reszta pojedzie konno - Seweryn i Nicolas, aby dogonić wóz poselski. Vladymir z tego powodu zaproponował usługi swoich sług. Z grupą od Gregoriego poszło trzech specjalistycznych ghouli Vladymira, a z ścigającymi trzy potwory-psy. Normalnie wyglądające istoty, które są kontrolowane poprzez władzę, autorytet wampirów Tzimisce. Kilka par zębów, jak u piranii oraz wystające kolce, tym się stają po metamorfozie.
Zatem drużyna ruszyła w podbój.

Sarmir sprawdził czy w kościele nadal jest Gregori i ku uciesze Assamity - nadal był. Było dużo planowania, ale skończyło się na tym, że powoli ruszą pod osłoną ciszy dyscypliny Śmierci i zaatakują Lasombrę. Wszystko ładnie szło dopóki dwóch ghouli miało problemy z wagą swoich zbroi oraz drewnianej podłogi na pierwszym piętrze. Maskyma to jednak nie zatrzymało i rzucił się na Lasombre w jego biurze. Sekundę później wyleciał z biura przerażony. Reszta wbiegła do środka i rozpoczęła się bitwa. Padły obraźliwe słowa, że służą Belzebubowi, ale Kainici się tym nie przejęli. Macki oraz ciemność stworzona przez Kainitę nie pomogła mu. Został szybko pokonany przez szczęśliwy traf ghoula. Assamita zdenerwowany, że nie zdążył się napić, bo leżał na ławach parteru z powodu uderzenia ławy, zaczął przeszukiwać biuro Gregoriego. Znalazł pisma, korespondencje z innymi sługami boga. Coś nie pasowało z inni, więc zabrał jako dowód. Niestety, Vladymir podarł kartki uznając, to za robienie z igły widły. Noc się dla nich skończyła spokojnie.

Natomiast Seweryn, Nicolas i trzy psy właśnie dojechali do wozu poselskiego. Trzech strażników, dwóch na koniach i jeden na wozie, oraz woźnica byli widocznymi osobami. W środku zapewne byli "Ventrue". Seweryn podstępem wybawił ich na zewnątrz i otrzymał kołek w serce od Nicolasa. Skończył jako pokarm dla psów. Nie spodziewał się, a raczej nie mógł wiedzieć co to za psy.
Na miejscu pojawił się kolejny Kainita, Octavian, którzy przybył tu z Francji. Zaintrygowany sytuacją zatrzymał się i czekał na rozwój sytuacji. Gdy rozegrała się kolejna bitwa pomiędzy odkołkowanym, wyleczonym i w postaci potwora Tzimisce, a resztą, to się przyłączył i z ogromną szybkością pozbył się dwóch strażników. Odbyła się mała rozmowa pomiędzy dwoma nieznajomymi, którzy postanowili sobie na teraz zaufać aż dojadą do Vladymira.


Ostateczna śmierć:

Nicolas
(Severin)
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/Middle_Ages_2008__1_by_Isdrake.jpg
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/Nosferatu_Primogen_by_gabornem.jpg

Opis Postaci:
Młody niewysoki, niepozorny mężczyzna, o ciemnych blond włosach, sięgających ramion, niebieskich oczach i owalnej twarzy. Ubrany jest w prostą tunikę, przewiązaną skórzanym paskiem, zwykłe spodnie i skórzane buty. Na głowie ma czapkę, taką jak wszyscy inni mieszczanie w Krakowie. Osoba, która po pierwszym spotkaniu nigdy nikomu nie zapadłaby w pamięć. Ale jeśli by mu się przyjrzeć bliżej, dokładniej, przejrzeć jego iluzję...
Tak naprawdę ma na sobie zniszczone ubrania, które wyglądają jakby zmieniał je ostatnio ponad sto lat wcześniej. Na nie ma zarzucony ma luźny, związany w pasie materiał, który sprawia, że prawie niemożliwe jest określenie jego postury. Ręce i twarz obwiązane ma bandażami, które teraz mają brunatny kolor. Jego skóra jest pokryta ciemnymi wrzodami i licznymi guzami, stawy u rąk ma powykrzywiane, oczy matowe i ledwo widoczne w cieniu.
Cały czas wydaje się lekko zaniepokojony, rozgląda się, od czasu do czasu mówi coś do siebie, ale kiedy wchodzi między nieznajomych zachowuje się nienagannie. Kiedy nie kontroluje swojego głosu lekko "charczy" i chrząka. Unika krwi ludzi, przeważnie woli stać w cieniu, mówi niewiele i nie lubi szybko podejmować decyzji, kiedy jednak coś postanowi działa stanowczo i zdecydowanie. Nie lubi patrzeć na bezsensowne cierpienie.

Na jego miejsce wszedł Octavian.

Havoc - 2010-02-21 19:53:13

Sesja VII i VIII, czyli Sesja Nocna I. Rysunek z Octavianem został dodany.

Sesja Nocna I:
Po tym jak trupa wykończyła Gregoriego i dwóch posłów postanowili nowej nocy usiąść i pogadać o tym co się wydarzyło, a raczej pogadać o wydarzeniach ostatnich nocy oraz upewnić się, że nie będzie kolejnego zdrajcy w ich rangach. Wykorzystując wino i puchar, każdy z Kainitów napił się krwi trupy, aby połączyć ich siły nie tylko, jako grupa, ale jako grupa działająca razem. Christopher po tym wyszedł z domu na zewnątrz.
Gdy reszta drużyny dogoniła go, to zobaczyła jak odchodzi śmiejąc się. Od kogo odchodził? Od dziadka, którego część drużyny spotkała wcześniej. Przyszedł do trupy powiedzieć do nich, że nadchodzi czas testu i chce zobaczyć, którzy są bardziej warci. Po tych słowach odszedł, a drużyna nie była zbyt zadowolona z tej wizyty i ruszyła dalej. Tym razem po drodze spotkali Nathaniela, który szedł do nich, aby dać im radę "Ruszcie za mężczyzną w czerwonych szatach". Co to oznaczało? Nawet Nathaniel nie widział. Niezbyt pocieszający początek nocy.
Vladymir był w sali obrad w katakumbach Wawelu wraz z grupą Tzimisce z Krakowa. Rozmawiali na temat ostatnich wydarzeń i co robić. Widząc, że trupa przyszła, to Vladymir ich zaprosił do stołu.
Chcibój uciekł, Gregori został zabity, posłowie zabici, Julian(Nicolas) był zdrajcą, Octavian jest nowym w grupie, a Christopher nie przyszedł. Po rozmowie z Vladymirem na temat tych wydarzeń, władca kraju oznaczył całą piątkę mieszkańcami Krakowa. Co to oznaczało? Że zostaną wpisani do księgi wieczystej miasta i nie ważne ile wyjadą, jak wrócą to zawsze będą uznawani za zasłużonych mieszkańców miasta. Podziękowali i odeszli.

Odwiedzili Elizjum i tam po kolejnej rozmowie wychodząc zostali zaatakowani przez łuczników. Kainici pobiegli za nimi i wpadli w pułapkę. Pułapkę, która została zniszczona szybko. Maksym przeciął jednego i pobiegł za uciekającymi łucznikami. Sarmir załatwił drugiego trafiając go bełtem w oko. Gdy Seweryn przemieniał się w Zoulo, potwora Tzimisce, to Octavian załatwił dwóch, a trzeciego pozostawił przy życiu. Ostatni został pozostawiony na pastwę Seweryna, który roztrzaskał go o kamienną ścianę. Trupa przesłuchała tego, który przeżył, ale nie dowiedzieli się niczego nowego, oprócz tego, że najemnicy mieli monety francuskie. Cała drużyna dobiegła do Maksyma, który stał przed zabarykadowanym domem. W środku najemnicy czekali na nich. Po małym sprawdzeniu okien postanowili wejść od głównych drzwi. Cztery bełty poleciały w stronę Tzimisce, ale będąc wielkoludem, nic mu się nie stało. Wszedł do środka i najemnicy w pełnych płytach się przerazili tym co widzą. Seweryn nie zainteresował się nimi jeszcze i ruszył do kuszników. Jeden wojownik w płycie zranił Octaviana, ale został przedziurawiony śmiertelnie. Tzimisce rozwalił dwóch najemników o trzeciego. Został czwarty przerażony kusznik, który został zabrany za nogę. Najemnik w płytówce próbował uratować kolegę, ale został zabrany przez potwora, również za nogę.
Gdy wyszli na zewnątrz zobaczyli, że Maksym już na kogoś czeka. W ich stronę szło pięć osób, z czego dwie niosły dwie pochodnie. Trójka wydawała się ważniejsza. Dwóch wojowników, kobieta i mężczyzna, oraz szlachcic z księgą. Szlachcic nie zdążył skończyć swoją wypowiedź na temat sługów Belzebuba i w jego stronę poleciał najemnik w pełnej płycie. Niestety nie trafiło go, a raczej pociągnęło na ziemie.
Rozpoczęła się kolejna walka. Słudzy rzucili każdy jedną pochodnię w stronę wampirów, ale nie trafili. Zoulo pierwszy otrzymał cios od wojowników i poczuł nadnaturalną moc na ich mieczach. Wszyscy już się domyślili, że to są łowcy, słudzy dobra, którzy przybyli ich zniszczyć. Gdy zginęli wojownicy, to szlachcic wtedy przestał czytać swą księgę na głos i zamknął ją. W głowach większości wampirów usłyszeli dziwny głos, który ich przeraził. Sarmira przeraziło tak mocno, że został sparaliżowany, a Octavian jako jedyny nic nie usłyszał. Szlachcic długo nie pożył z wampirem, który był szybki jak błyskawica. Księgą okazała się Biblia, która została spalona na pochodni, które posiadali martwi już słudzy. Gdy księga została spalona, to wszyscy przestali się bać. Wrzucili ciała do domu i podpalili go.
Odchodząc zostali zatrzymani przez klaskanie dziadka, który przyszedł im pogratulować udowodnienia swojej wartości. Po krótkiej rozmowie okazało się, że owa trójka miała zatargi z trupą. Szlachcicowi zabito syna, kobiecie męża, a wojownikowi żonę w ciąży. Dziadek powiedział im, gdzie mogą ich znaleźć. Odchodząc powiedział, że powinni iść za mężczyzną w czerwonych szatach, jeśli chcą się dowiedzieć prawdy o sobie.
Trupa wyruszyła do Vladymira i na imprezę w czci ich zwycięstwa. Tam też wpisali się własną krwią w księdze.

Po kilku dniach "odpoczynku" do domu trupy przyszedł Sławosław, królewski łowczy. Okazało się, że Sławosław odnalazł Ravnosa i chce go dorwać. Wyruszyli całą grupę do domku na Podgrodzi, gdzie jak się okazało był owy wampir. Po trudniej ucieczce z domu został złapany przez Sławosława z tyłu. Po chwili wszyscy stali w domu i przesłuchiwali przywiązanego Kainitę, który ledwo mówił po polsku. Dowiedzieli się, że wynajął jego usługi Donovan i że chciał papiery. Dlaczego? To dowiedzą się jak odnajdą Brujah. Sarmir wypił ciężko rannego wampira do końca i trupa się podzieliła. Część wyruszyła do karczmy, do piwnicy, a druga część do Vladymira.

Gdy Octovian wszedł do karczmy, to wszyscy patrzyli na niego złowrogo, ale jak zobaczyli, że Toreador był z Kozakiem, to się odwrócili w strachu. Para zeszła na dół do piwnic, gdzie Donovan grał z czterema szlachcicami, a przy stole siedział uśmiechnięty Nathaniel. Szlachcice zostali przerażeni widząc Kozaka, który chce sam na sam grać z Donovanem. Mieli zagrać w grę. Jeśli wygra to zostanie szybko zabity, a jak przegra to zaniosą go do Vladymira. Podczas gry dowiedzieli się, że chciał papiery dla dworu niemieckiego, bo chciał się tam wgrać. Donovan zaproponował nową propozycję. Powie kim był Kapadocjan i kto był szefem Ravnosa, a w zamian pozwolą mu odejść. Zgodzili się. Brujah wyjawił, że to Nathaniel jest pracodawcą Kapadocjana, który rok temu pomógł Ravnosowi uciec, i sam Ravnos należał do niego. Gdy Octavian i Donovan poszli na górę, to Kozak porozmawiał z Nathanielem, który z chęcią chciał wyruszyć do Vladymira. Gangrel się początkowo zgodził, ale gdy Nathaniel był odwrócony do niego plecami, to spróbował odciąć mu głowę szablą. Udało mu się, a raczej mu się wydawało, bo usłyszał martwego z tyłu. Dalej siedział. Kozakowi nie podobała się czarna magia i pozwolił mu spokojnie odejść. W tym czasie Octavian chciał załatwić Donovana jak wychodził, ale on pobiegł i przywalił mocno biegnącemu za nim Toreadorowi tak mocno, że uderzył o ścianę karczmy. To nie zatrzymało Toreadora, który za pomocą swego przyspieszenia wstał i pobiegł w stronę Brujah, ale został złapany przez niego. Niestety okazał się on zbyt silny i bardzo dobry w walce wręcz. Wybił wampirowi ręce i nogi i nawiał. Z czasem członki same mu wrócili do stanu poprzedniego i wrócił do karczmy z której właśnie wychodził niezbyt zadowolony Kozak. Postanowili ścigać Donovana za pomocą koni, bo wychodziło na to, że pobiegł do stajni i ukradł konia. Udało im się go dogonić i za pomocą strzały unieruchomić.
Ponad godzinę czekał Vladymir z dwójką Kainitów w czytelni, gdy nagle do sali wleciało ciało Donovana. Wyjaśnili wszystko co się stało, z wykluczeniem szczegółów. Okazało się jednak, że Nathaniel był dzień temu u Vladymira i sprzedał on swoich pracodawców, a za to pozwolił Malkavianowi odejść żywym. Trupa po raz kolejny została wykorzystana w wielkiej grze politycznej.

Trupa wróciła do domu porozmawiać znowu i chcieli się dowiedzieć o Tremere w mieście. Więc pojawił się dziadek, który przypomniał, że Seweryn posiada nadal jedno pytanie. Na co Tzimisce zapytał gdzie znajduje się owy Tremere, ale dziadek nie odpowiedział, lecz powiedział, że Jadwiga go ukrywa i powinna wiedzieć. Nie odpowiedział na pytanie, więc nadal Tzimisce miał jedno pytanie. Grupa ruszyła do Elizjum i tam po krótkiej rozmowie o ukrywaniu osoby w czerwonych szatach postanowili zagrać na ofensywie w polityce. Maksym wyruszył po księgę, Sarmir pilnował parteru, a Seweryn i Octavian zeszli na dół z ghoulem. Tam otrzymał cios i padł nieprzytomny. Po przeszukaniu piwnicy odnaleźli tajne przejście do pokoju. W środku przy biurku siedział mężczyzna w czerwonych szatach. Nie rozpoznali. Pierwszy raz go widzieli, ale on ich znał. Nazwał ich nawet "Nasze dzieci". Coś nie grało. Tremere zaproponował dwójce prawdę i był gotów zginąć, więc to dla niego było bez różnicy. Po krótkiej rozmowie zgodzili się wyruszyć do Pragi, stolicy Czech, która był pod władzą Tremere. Trupa zebrała się w swoim domku, ponieważ następnej nocy mieli wyruszyć. Tam wywoła się kłótnia z resztą drużyny na temat podróży. Do rozmowy wtrącił się dziadek. Już się nie uśmiechał. Zaproponował wymianę. Ostatnią wymianę. Księga w zamian za pomoc w ucieczce od samego Tremere, jeśli sytuacja będzie zbyt gorąca. Debata odbyła się na ten temat i się zgodzili. Chcieli się dowiedzieć co się dzieje. Sarmir chciał ruszyć do Vladymira i porozmawiać o tym, ale nie czuł od pewnego czasu przynależności do swoich mistrzów z Bliskiego Wschodu. Nie wiedział czemu. Trupa posprzątała swoje rzeczy i następnej nocy ruszyła do Pragi.

Po dwóch tygodniach dojechali do zamku przy mieście. Był pełen wampirów Tremere i wszyscy się do nich uśmiechali. Czuli się dziwnie, ponieważ sądzili, że już tu byli. Nie wiedzieli tylko czemu. Zostali zaprowadzeni do samego Tremere, który był wysokim młodym mężczyzną w czerwonych sztach. "Moje dzieci wróciły!" takimi słowami przywitał wampirów. Byli całkowicie zdziwieni, bo czuli, że go znali, ale czemu? Chcieli wyjaśnień, a sam Tremere widząc, że nie pamiętają pokazał im. W katakumbach zamku była specjalna sala. W sześciu celach było łącznie pięć wampirów i każdy z nich miał twarz... jednej z postaci. Był Octavian, Christopher, Nicolas, Maksym i Sarmir. Brakowało tylko Seweryna, a jego twarz znajdywała się na Tremere w sali laboratoryjnej. Był to Adam Sokora. Wszyscy zostało wyjaśnione.
Podczas prób wampiryzacji zakonu magów, jeden z eksperymentów było, że porwą kilku Kainitów i za ich pomocą będą przemieniać ludzi. Po przemianie ich pamięć zostałaby usunięta i nowa nadana, a twarze zmienione. Było wiele nieudanych prób. Czasami zdarzało się, że klony uciekały, ale zostały szybko złapane. Półtora roku temu 6 klonów uciekło i stracili pamięć. Nie wiadomo czemu uciekli do Krakowa. Teraz to nie było istotne, ponieważ dla Tremere nie słuchające eksperymenty to niepotrzebne eksperymenty. Tremere z pomocą swej potężnej krwi nakazał trupie ruszyć za nim do głównej sali tronowej, gdzie zaproponował im wybór mogą dalej nieżyć i służyć Tremere albo wpaść w niebyt. Nalał do pucharu swą krew i podszedł do nich. Miał już stracić cierpliwość z gderającymi Kainitami, gdy do sali wpadł młody wampir. Ktoś zaatakował zamek klanu. Tremre zdenerwowany rozwalił puchar. Sługa niedokończył i został przeszyty przez włócznię ludzkiego łowcy z ciemną skórą. Z nim był demon i Chcibój. Przyszli ich uratować. Uciekając Seweryn zabrał trochę krwi Tremere. Żadnego Tremere nie spotkali po drodze ani na placu. Chcibója, który chciał im pomóc uciec, i trupę zatrzymał Gargulec, który ich powstrzymał. Chcibój powiedział, że oni są ważniejsi i muszą uciekać. Zgodzili się i weszli do karoc. Odchodząc widzieli, jak Chcibój zostaje rozrywany przez potwora.
Karoce zaprowadzili ich do krypty na wzgórzu daleko od miasta. Tam mieli zapaść w letarg, co miałoby uniemożliwić Tremere ich odkrycie, a demon by ich pilnował w tym czasie. Zgodzili się i dobrowolnie zapadli w letarg. W środku też zobaczyli, że leży Christopher z wbitym kołkiem.

Czas popłynął. Co teraz się stanie? Kim jest demon? Czemu wygląda jak dziadek? Co się stanie po wojnie z Krakowiem i Polską? Czy Vladymir przeżyje? Czemu Chcibój był z demonem? Kim był czarnoskóry łowca z demonem? Co się stanie po tym jak dowiedzieli się, że są tylko klonami? Co się stanie z Jadwigą? Donovan? Kapadocjan, który służył Nathanielowi dalej żyje? A sam Nathaniel? Kiedy się obudzą? Czemu chce demon? Czemu oni? Na jedno pytanie odpowiem... 1727.

Havoc - 2010-03-06 15:36:28

Niestety, już u mojej babci nie będziemy robić nocnych sesji. :P

Sesja IX i X, czyli Sesja Nocna II.

Sesja Nocna I:
Rok 1727. Wampirów budzi spadający kamyczek ze schodów w krypcie. Ich długi, pełen szaleństwa sen dobiegł końca. Budzą się głodni i wychodzą na zewnątrz. Christophera zostawiają zakołkowanego, a Octavian jest niedysponowany. Popadł w depresje tego co wydarzyło się w Pradze.
Głód wyniósł ich przed kryptę i usłyszeli bicie serca konia niedaleko. Pobiegli i dopadli konia wraz z jeźdźcom. Seweryn zabrał się za konia i człowieka, a Maksym przemieniony w człowieka-nietoperza wleciał do miasta do którego jechał jeźdźca. Sarmir za nim. Mieszkańcy się pochowali, ale nie udało się części uciec i zostali wypici do końca. Gdy grupa znowu się zebrała, przyszedł do nich pan wioski wraz z piętnastoma uzbrojonymi w szable ludźmi.
Długo sobie nie pogadał i został złapany przez Maksyma i przybity do ściany budynku. Zabito go na miejscu.
Chłopi zaczęli wychodzić z domów i dziękować, ponieważ potwory zabiły większego potwora. Jeden z mieszkańców znał polski i wytłumaczył im, który rok i co z Polską. Niezbyt to się im podobało. Ruszyli do domu wampira i tam zostali na kilka dni przed wyruszeniem do Krakowa. Maksym zrobił z Jakuba, czyli tego chłopa znającego polski, oraz Wacława, który był miejskim łowcą ghouli. Uczył ich walki. Sarmir oznajmiając, że nie jest już Assamitą, a wampirem nowego rodzaju i ma zamiar stworzyć własny klan. Stworzył z chłopki Kainitki pomimo dezaprobaty reszty. Seweryn w tym czasie w swojej chorobie powrócił do eksperymentów, ale nic mu się nie udawało.

Wyruszyli do Krakowa, które jest o wiele większe niż trzysta lat temu. Ruch o wiele większy, a trupa zapomniała jak udawać ludzi. Porzucili swoje człowieczeństwo dawno temu. Postanowili się rozejrzeć i znaleźli bank - Bank Ks. Juliana. Igor najwyżej lubił Nicolasa. Włamali się do banku i wzięli trochę złota. Następnie ruszyli do zakonu i również się włamali przez główne wejście. Tam spotkali się z Igorem Krukiem, przeorem zakonu. Mimo iż ich nie lubi, to wyjaśnił całą sytuację.
Rok 1727. Polska nie istnieje od trzystu lat. Została najechana przez ludzi Ventrue podczas Inkwizycji. Inkwizycja wywoła reakcję łańcuchową i powstała Camarilla i Sabat. Tzimisce nie opowiedzieli się po żadnej stronie i stworzyli Sprzysiężenie Oradei, żeby nie wydarzyło się tak samo, jak wcześniej. Ponieważ kiedy Ventrue najechało, to Gorazd, Wojewoda Litwy, nie pomógł. Teraz są wszyscy zobowiązani pomóc.
Drużyna postanowiła odbić miasto i Seweryn miałby być księciem Krakowa.
Okazało się, że większość starych znajomych nie żyje, w tym Vladymir. Jadwiga dalej istnieje, ale nie ma niczego. Nathaniel powrócił i został primogenem Malkavianów. Igor został primogenem Nosferatu. Sławosław primogenem Gangreli. Starzy znajomi się spotkali i zgodzili się. Potrzeba starej władzy z nowymi zasadami. Lepiej to zrobić teraz zanim Tremere się wprowadzą.
Grupa wyruszyła do księcia i się przedstawiła. Nie znał ich, więc podziękował i pozwolił im działać w mieście. Na razie. Kolejnej nocy zaczęli działać. Ukradli popiersie Kazimierza III Wielkiego i podarowali Maximillianowi z Toreadorów, który jest harpią w Elizjum miasta. Zgodził się. Poszli do Ventrue i niestety Victor się nie zgodził na pomoc, więc go usunęli. Na jego miejsce wszedł Evan i podziękował za pomoc. Brujah pozostali i powiedzieli, że jak się go pozbędą, czyli pokażą, że są silniejsi to zgodzą się.
Dokonali mordu w sali tronowej Otta i Seweryn przejął władzę.

A teraz... czas na zabawę w politykę.

Havoc - 2010-03-25 23:12:09

Gracz Mebel odszedł z gry.

Havoc - 2010-03-27 19:57:13

Sesja VII (XI):
Trupa składająca się z Maksyma, Seweryna i Sarmira właśnie objęła władzę nad Krakowem. Christophera ani Octaviania nie ma ani nie słychać o nich. Nie przejmują się nimi i postanawiają kolejne kroki zrobić. Po długiej dyskusji z Jadwigą dochodzą do wniosku, że będą działać jako psy Camarilli dopóki nie znajdzie się okazja. Wiedzą, że za przynajmniej rok przybędzie tutaj Camarilla sprawdzić co się stało. Do tego czasu się przygotują. Mają zamiar co noc zabijać Niemca lub dwóch, co by spowodowało przybycie niemieckiego generała, który ma swój pułk na północy. Zamienią go w wampira i będą mieli armie. Taki jest na razie plan. Oddziały na zamku zostaną przeszkolone przez Maksyma, a Jakub będzie ich przywódcą. Sarmir zajmie się zabijaniem tych Niemców. Skoro plan jest gotów to zaczęli od pierwszego punktu - radni miasta Krakowa. W mieście jest czterech radnych, który jakby rządzą miastem. Zrobili przyjęcie na Wawelu i zabrali radnych na bok. Postraszyli ich i nakazali pić krew. Po tym wydarzeniu odwiedził ich starzec i powiedział, że będą się świetnie nadawać do jego planu, ale muszą, jeśli chcą przeżyć, powrócić do swoich korzeni. Do człowieczeństwa. Inaczej zostaną pokonani przez jego braci i sióstr. Zostali też ostrzeżeni w sprawi dziwnego tatuażu, który każdy z nich posiada na plecach i jest znakiem, że należą do niego.
Kiedy wszystko było ładnie i gotowe postanowili się rozejrzeć po okolicy, a dokładnie to wrócić do zamku Seweryna. Podobno jest zwany teraz Zamkiem Upiorów. Nikt tam nie mieszkanie, a jedynie potwory grasują. Zainteresowani pojechali. Zamek to ruina, tak samo wioska przy nim. Ciekawość ich zaprowadziła dalej, ale ich krok zatrzymała dziwna zdeformowana ludzko-podobna istota, która wezwała krzykiem swoje psy. Bardzo groźne trzygłowe kundle pokiereszowały nieprzygotowana grupę. Sarmir stracił nogi, a reszta dzięki formom latającym pozbyli się potworów. Sarmir oszalał z powodu kolejnego poniżenia i chciał się zabić, więc został zakołkowany.

Gracz nie chce już grać Sarmirem.
Sarmir Habeebuullah
(Lasard)
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/Assamite_hassassin_by_Sgrum.jpg

Opis Postaci:
Mężczyzna jest ciemnej karnacji i wygląda jakby się dość mocno opalił. Ma ogoloną głowę i brodę. Na głowie ma wytatuowanego lecącego orła pokazanego z widoku znad niego. Sarmir ma typowe jak na araba orle rysy twarzy: piwne oczy, wystające kości policzkowe, mały zadarty nos i wąski, lekko szpiczasty podbródek. Jest dość wysoki (ma ok. 1,85cm wzrostu) i barczysty. Nosi długi, czarny, skórzany płaszcz bez rękawów, a na rękach karwasze z tego samego materiału i o w identycznym kolorze. Spod płaszcza widać tylko nogawki spodni i buty- również ze skóry i koloru czerni. Z pleców na skórzanym rzemieniu zwisa mu duża drewniana kusza pomalowana na czarno i nieduży kołczan z bełtami.
Podczas podróży mężczyzna jest dość skryty, i bardzo rzadko się odzywa. A gdy już to robi mówi dziwnym akcentem. Na towarzyszy podróży spogląda trochę spod oka, i ma dość nieprzyjemny wyraz twarzy. Zdarza mu się w chwilach przerwy odchodzić na bok i znika reszcie z oczu do czasu aż ruszą dalej.

Gracza od Christophera już nie będzie.
Christophe de Louvre
(Evil Mebel)
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/Displeasure_by_Alimare.jpg

Opis Postaci:
Młody, nie jest niski, ani za wysoki.  Gładko ogolony o łagodnej twarzy, niebieskich oczach, długich blond włosach zazwyczaj spiętych w kucyk. Nosi zawsze szykowne ubrania z dużą ilością zdobień, czasem jednak gdy ma wenę do malowania zakłada swój beret i wyblakły, niebieski płaszcz który pamięta jeszcze co najmniej połowę jego lepszych dzieł.
Jest z reguły mało rozmowny, chyba, że jest mowa o sztuce. Spontanicznie powie coś więcej na inny temat. Lecz i tak zazwyczaj zamiast zając się rozmową woli szukać wzrokiem jakiś ciekawych obiektów, które być może natchną go do namalowania obrazu.

Havoc - 2010-03-30 21:14:27

Lasard odchodzi od gry w Wampira.

Havoc - 2010-04-06 22:10:15

Sesja VIII (XII):
Minęły dwa miesiące od ostatnich wydarzeń. Na szczęście Octavian doszedł do siebie. Ocknął się w Krakowie, ale niezbyt takim jaki pamiętał. Plus cały czas wydawało mu się, że czas jakby zwolnił i wszystko dzieje się wolniej. Zdenerwował go jedynie fakt, że stracił swoją szablę. Fanatyk uderzył pięścią w ścianę i pobiegł na Wawel. Po drodze łamiąc prawa Maskarady, o których jeszcze nie wiedział. Na zamku zrobił mały burdel, ponieważ wejście do katakumb Vladymira było zamurowane, więc zaczął je bić z nadludzką siłą. Maksyma to wyrzuciło z nauk Jakuba i ruszył z czterema ludźmi. Wszystko zostało mu opisane. Co się zdarzyło, gdzie kto jest, jaki jest czas, gdzie jest.
Kiedy oglądali wiszące zwłoki Sarmira w sali tronowej, to przyszedł do nich znany im staruszek. Zaoferował im ponownie odkrycie swoich korzeni, bo tylko poprzez powrót do nich przetrwają. Doszło do dyskusji. Maksym chciał jechać, ale nie mógł sam z powodu swojej choroby. Octavian jednak nie był skłonny wiedzieć o przeszłości. Chciał tylko zemsty na Tremere. Zatem drugi zaproponował pojedynek, aby pokazać czy musi odkryć swoje słabości czy jest wystarczająco silny. Niestety pojedynek do pierwszej krwi wygrał Gangrel robiąc jedno silne cięcie na ramieniu Toreadora. Po tym Octavian zgodził się i ruszyli za staruszkiem, który stanął przy drzwiach jednego z pokoi zamku i kazał im wejść.
W środku nie było nic nadzwyczajnego, ale dopiero jak przeszli przez próg to znaleźli się w zupełnie innym miejscu. Staruszek powiedział im, że przybyli tutaj z powodu Maksyma i są niedaleko Pragi. Zaprowadził ich na polanę za wioską do samotnego drzewa przy którym był grób. Opowiedział, że to jest brat Maksyma, ten sam arab co był podczas ataku na Pragę. Ten sam człowiek, który poświęcił swoje życie dla brata. Maksym nie chciał uwierzyć. Po raz kolejny zniszczono jego przeszłość. Zaakceptował to i chciał ruszyć na Pragę, ale staruszek mu powiedział, że jest za wcześnie i zginą nic nie osiągając.
Wrócili do wioski i ponownie przeszli przez próg drzwi. Tym razem we Włoszech się znaleźli. Starzec wykorzystując swoje moce pokazał życie Octaviana kiedy był człowiekiem. Kupiec. Kochająca rodzina. Żona Magdalena. Dwoje dzieci 5 i 7 lat, Donny i Fabian. Żyło mu się pięknie, ale wszystko zostało mu zabrane. Ludzie z którymi nie chciał dobić interesu zemścili się podpalając mu dom, w którym zginęła żona, ale dzieci zaginęły. Następna wizja pokazała, że jeden jego syn został porwany przez Tremere i został zabity na jego oczach jak znak, że są od niego silniejsi i ważniejsi. Octavian pogrążył się w smutku, ale nie wszystko było złe. Starzec powiedział, aby zajrzał za okno, po tym jak wrócił do teraźniejszości. W oknie widział obraz z jego podobizną i rodziną. Jeden syn przeżył i jego potomkowie żyją dalej pamiętając o swoim przodku.
Ostatnia podróż zaprowadziła trójkę do krainy wiecznych piasków i tutaj starzec ponownie pokazał swoją moc. Ukazał życie Maksyma, który wraz z bratem wyruszył z swego ojczystego kraju pozostawiając martwą już przeszłość do Europy. Mieli sprzedawać dywany i cieszyli się kiedy im się udawało. Brat jednak, Ohman, chciał wrócić do ojczyzny, ale Maksym chciał pozostać i jeszcze sprzedać kilka drogich dywanów. Praga jednak była jego ostatnim miejscem.
Zanim wrócili starzec im ogłosił, że nie ma sensu iść i ginąć bez potrzeby. Jeśli chcą się zemścić, to niech to zrobią, ale niech im się uda. Niech się przygotują i pokonają tych, którzy ich pogrążyli. Tych którzy zabrali im życie. Kainitów interesowało dlaczego on to robi, a on odpowiedział, że robi to dla ludzkości i chce aby mu pomogli ją uratować. Czy uwierzyli mu że jest dobry? Nie, ale komu mają zaufać? Dalej mieli wątpliwości co do przetrwania jeśli mają powrócić do swoich ludzkich korzeni. Starzec na to odpowiedział, że zaangażowanie i determinacja w niszczeniu zła i pomoc ludzkości spowodują że przetrwają, a jeśli się uda to starcowi może się uda pozbyć klątwy, która na nich ciąży. Uratować ich od Klątwy Kaina.
Powrócili do Krakowa przez próg jednego z domostw, ale już bez starca.

Havoc - 2010-06-06 21:24:53

Nastąpiła przerwa w sesjach Wampira. Czekamy aż Ave/aviusz będzie mógł wrócić do gry.

Havoc - 2010-06-24 20:49:17

Zabije moich graczy. xD

Sesja IX (XIII):
Minęły trzy miesiące od odbicia Krakowa. W głowach trójki Kainitów zaczynają się formować plany własnego kraju. Wojewoda Seweryn sprowadza Primogen na naradę, a w tym czasie Maksym i Octavian odwiedzają Jadwigę. Stare Elizjum to już ruina, a sama Tzimisce siedzi w odnowionych katakumbach. Dochodzi do umowy. Jadwiga odnowi swoją siatkę szpiegowską, ale w zamian chce mieć dofinansowanie oraz pozwolenie na tworzenie Dzieci. Kolejnym krokiem drużyny jest odwiedzenie katakumb Wawelu. Były zamurowane, ale mają zamiar się przebić. W tym czasie z posiedzenia wraca Seweryn, który nie ma nowych informacji, ale wiedzą już co muszą zrobić. Należy ustawić własnego lub przekonać obecnych książąt pobliskich miast, aby zostali wasalami Seweryna. Dzięki temu będą mogli ubiegać się o niepodległość i własny kraj. Plany na kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt lat. Zajmują się zatem kolejnym krokiem - katakumby i możliwie zachowane dokumenty o unii. Spokojnie dobijają się do katakumb. Seweryn w formie bojowej przebija ścianę, za nim idzie Octavian z rapierem i Maksym też w formie wielkiego potwora z armatą w ręce. Schodząc na dół słyszą głośne chrapanie oraz widzą stosy kości. W gabinecie Vladymira okazuje się, że stoi wielki pies. Jest większy od kilku koni. Grupa rzuca się na niego wystrzeliwując armatę. Po wystrzale dopiero dochodzi do Seweryna, że kiedyś widział go. Jest to "termit" zmutowany pies, który kiedyś uratował mu nieżycie. Dochodzi do walki i ledwo udaje się grupie pokonać bestie, która zostawiają zmasakrowaną. Kolejny plan wchodzi w życie. Seweryn zrobi z psa jego osobistego potwora i karmi go krwią. Mocno okaleczony Maksym zostaje przy psie, a reszta bada gabinet. Odnajdują tajne przejście oraz sekretne laboratorium Vladymira. Wszystkie płyny albo wyparowały albo skamieniały. Na ziemi znajdują kupkę popiołu oraz byłe szaty Wojewody. W laboratorium też jest skrzynia, a w niej stos pism i kilka ksiąg. Różne projekty na potwory, księga wieczysta oraz oczywiście umowa unii. Na niej nawet zapisane jest, że jeśli jedna ze stron odmówi pomocy drugiej, to życie pierwszej jest "unieważnione". Następny klocek do układanki zawładnięcia światem.

Havoc - 2010-07-01 00:11:20

Znalazłem stronę:
http://silenteve.wikidot.com/combo-disciplines

Są tam spisane (chyba) wszystkie połączenia dyscyplin, czyli jeśli masz tyle i tyle, tej i tej dyscypliny to możesz wykupić specjalną moc.

Havoc - 2010-07-01 16:42:34

Sesja X (XIV):
Cztery miesiące oczekiwania na przybycie wysłanników Camarilli. W tym czasie do miasta przybywa Ivan, który z pomocą Nathaniela, Primogen Malkavian, zostaje zwerbowany do pomocy starym wampirom. Pozostaje tylko pytanie "co on ma wspólnego z Sewerynem?", które zostało zadane w umysłach trupy tuż po dziwnych słowach szaleńca.
Potwór w katakumbach zamku zostaje napojony krwią Seweryna, który spala jedną wioskę, aby móc napoić go.
Następuje wejście w życie planu zdobycia wasali. Kilka miast, które muszą się podporządkować, aby odbudować potęgę Polski to: Gdańsk, Warszawa, Wrocław, Poznań, Legnica, Kamieniec Podolski i Zamość. Kraków już mają, czas zająć się resztą.
Pierwszy pada Wrocław, którym rządzi Otto, Malkavian, a jego seneszalem jest Janusz, Tzimisce. Dochodzi do propozycji, w której trupa chce wasala, ale Janusza, a w zamian pozbędą się Otta. Wyruszają na zamek, gdzie mają się z nim spotkać, ale dochodzi do różnych dziwactwa. Po ukazaniu siły przebicia, dosłownego, to część Ravnosów i Malkavianów odpowiedzialnych za iluzje ucieka z zamku i zostaje Otto. Schwytany przez Maksyma przez ścianę. Okazuję się, że Otto to naprawdę Janusz. Tzimisce diabolizował Malkaviana, którzy przejął w połowie władzę nad nim. Zostaje napojony krwią i staje się wasalem.
Drugim miastem jest Poznań, którym włada Tomasz, Brujah, który zabił poprzedniego władcę niedawno. Po przemowie Seweryna zgadza się na odbudowę państwa Polskiego.
Gdańsk jest kolejnym krokiem. Zamiast iść spotkać się z Guntherem, Toreadorem, który jest wręcz otoczony przez żołnierzy, to wzniecają bunt ludzi z pomocą mocy Prezencji Octaviana. Gunther ginie, a trupa znika z miejsca wydarzenia. Na miejsce księcia wchodzi polak, Brujah, który poprzysięga wasalstwo.
Kolejnym przystankiem jest Warszawa, w której zostaje dokonany mord na Ventrue, którzy rządzą miastem. Na miejsce księcia wchodzi Jakub, dawny ghoul Maksyma, a teraz Gangrel.
Odwiedzają Kraków, gdzie miastem przez ten czas zajmuje się Jadwiga, ale nic nadzwyczajnego się nie dzieje i ruszają do Legnicy i Zamościa. Octavian odwiedza Legnicy i wyperswaduje, po zaprzyjaźnieniu się z  księciem miasta Henrykiem, Toreadorem, że Wojewoda Seweryn to jedyna droga. Zgadza się. Reszta trupy odwiedza Zamość, który jest władany przez Ossana, Wyznawcę Seta, którzy przejął władzę po poprzednim księciu, który nie dotrzymał jego części umowy. Nie udaje się go przekonać i dochodzi do walk z nim i jego ludźmi i sojusznikami Assamitami. Zostają wybite wampiry z klanów Assamite i Seta. Seweryn przekonuje całe konklawe wampirów Zamościa do służby mu i przekazuje miasto Jadwidze. W czasie przemówienia ginie Ventrue, który zbyt szybko podnosi rękę do bycia chętnym w Primogenie.
Ostatnim miastem jest Kamieniec Podolski, którym włada Alice, Tremere. Nie ma prawie żadnego wampira z innego klanu niż Tremere. Czas im się powoli kończy, po tym nie będą mieli już czasu wyruszenia do Litwy ani gdzie indziej. Tylko oczekiwać przyjazdu Camarilli.

Do gry dołączył Ivan, Malkavian z rozdwojeniem jaźni.

Havoc - 2010-07-19 17:47:36

Sesja XI (XV):
Spotkali się w Legnicy. Malkavian musiał ich opuścić, ale to nie zatrzymało głodnych władzy Seweryna, Maksyma i Octaviana. Postanowili wykorzystać moc Octaviana, aby wezwać Alicję, księżną Kamieńca Podolskiego. Po dwóch tygodniach przybyła z orszakiem. Nie była sama. Była z czterema innymi Tremere. Serweryn wydał bal jako pretekst.
Wszystko szło dobrze. Plan był prostu. Podczas balu zaprosić Alicje na zwiedzanie katakumb, gdzie czekał pies i Octavian. Nie poszło do końca dobrze. W pewnym momencie do sali przyszedł sługa mówiąc Maksymowi, że 19 z jego 26 ghouli strażniczych zostało wymordowanych w nieznanych okolicznościach. Seweryn wykorzystał to jako pretekst "że są atakowani", wiec muszą skryć się do katakumb Wawelu. Maksym, Seweryn, Alicja z 4 Tremere oraz 7 strażników zeszło na dół. Za nimi mieli ruszyć inni goście, w tym Primogen, ale nie mogli. Gdy tylko grupa znalazła się w środku, można było usłyszeć huki, jakby ktoś rozwalał kamienną ścianę. Huki zbliżały się i było można je usłyszeć na schodach. Na szczęście wszyscy czekali przy drzwiach do gabinetu dawnego Wojewody, za którymi siedział pies i Octavian. W jednym momencie pojawił się Gargulec przy schodach, a Seweryn wepchnął Alicję do sali, gdzie szybko została zamordowana przez Octaviana.
Podczas walki okazało się, że Gargulcem jest nie kto inny jak Chcibój. Został on uspokojony przez Maksyma. Octavian wymordował Tremere, ale otrzymał ciosy w plecy od zabójcy, który się krył w pomieszczeniu. Z oczami szaleństwa chciał znowu zaatakować... Christopher, dawny kolega trupy. Został szybko zabity. Pies przez całą walkę nie mógł nic zrobić, bo łaził z kąta na kąt. Dopiero jak się skończyła, to mógł się ruszyć. Trupa uznała całą akcję za sukces.
Po kilku tygodniach przybyła Camarilla. Archon z przyboczną strażą i nie małą armią. Chcieli dowiedzieć się czy wszystko w porządku i co planuję grupa. Skończyło się na tym, że Prusy nie pozwolą na odnowienie Polski i cały czas szykują się do wojny. "Niechaj będzie wojna" powiedział Seweryn. Co Camarilla zrobi jak stanie się wojna rzeczywistością? A nic, jeśli nie będą łamać Maskarady i będzie się ściśle trzymało rewolucji i odnowienia Polski. Archon został zaproszony zatem na bal, po czym spokojnie odjechał.
Teraz rozpoczną się roszady wojskowe.

GotLink.pl