RPGKK - Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla

Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Polecam wykorzystywanie "Pokaż nowe posty od ostatniej wizyty" lub przeglądanie tych for, które mają podfora, ponieważ forum wyżej (np. DnD) nie wyświetla na głównej stronie czy coś nowego jest w podforach (np. DnD - Mechanika). W razie problemów z rejestracją, proszę pisać pod gg 6588239 (niewidoczny). Usuniecie Ciasteczek powinno pomóc, jeśli konto się nie chce zarejestrować.

#1 2010-07-23 21:01:16

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Sesja Wampir: Requiem - by Severin

http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/praha_night_by_VJsliver.jpg
Informacje
Nazwa Kampanii: Wheels within Wheels
System: Wampir: Requiem
Narrator: Severin
Gracze: 3
- Greyu
- aviusz
- Havoc
Ilość Odbytych Sesji: 5
Ilość Śmierci Postaci Graczy: 3
Inne:

Postacie Graczy:
Rafał
(Greyu)
Polski Policjant, Mekhet

Marcus
(aviusz)
Szkocki Ochroniarz, Nosferatu

Gabriel
(Havoc)
Szwajcarski Broker, Ventrue (Malkavian)
http://img.photobucket.com/albums/v149/Havoclivekiller/Vampire/Solar___The_Businessman_by_Dajhail.jpg

Offline

 

#2 2010-07-23 21:13:13

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Ventrue
Tzimisce
Ułomność: Muszą spać z ziemią, gdzie zostali przemienieni lub gdzie się urodzili lub mieszkali większość swego życia. Bez niej będą niewyspani kolejnej nocy i tracą jedną kość. Kolejna noc i kolejna kość. Do dziesięciu dni mogą tak spać. Dalej tracą świadomość i szaleją na zawsze.
Dodatkowa Dyscyplina: The Show
Info: Słowiańscy władcy oszukani przez Tremere. Dracula stworzył tą linie krwi. Elita Ordo Dracul.

Giovanni
Ułomność: Zadają takie obrażenia ofiarom, które krzyczą z bólu jakby byli torturowani.
Dodatkowa Dyscyplina: Getsumei
Info: Włoska mafia. Wolą być niezależni.

Mekhet
Tremere
Ułomność: -2 kości do społecznych przeciw Starszym Kręgu Wiedźm.
Dodatkowa Dyscyplina: Dominacja
Info: Mistrzowie Cruac i elita Kręgu Wiedźm. Bardziej poważani w Kręgu niż nie-Tremere. Podobno śmiertelni magowie stworzyli tą linię krwi używając wampiry Tzimisce. Można ich tylko spotkać w Kręgu Wiedźm.

Lasombra
Ułomność: Nie widać ich w lustrach i kamerach.
Dodatkowa Dyscyplina: Obtenebration
Info: Korzeń Lancea Sanctum. Wyłącznie w Lancea Sanctum.

Daeva
Toreador
Ułomność: Obsesja na punkcie sztuki (podręcznik Vampire: The Requiem).
Dodatkowa Dyscyplina: Dominacja
Info: Zakochani w sztuce. Nic się tutaj nie zmieniło.

Wyznawcy Seta
Ułomność: Słudzy boga ciemności są o wiele słabsi w dzień (tracą 2 kości do działania w dzień) oraz żeby obudzić osłabione ciało wydają 2 ptk Vitae, a nie 1 ptk.
Dodatkowa Dyscyplina: Serpentis (by Vudoklak)
Info: Jak w starym świecie. Wolą być niezależni.

Gangrel
Brujah
Ułomność: Rzuty do przezwyciężenia Szału posiadają 2 kości mniej.
Dodatkowa Dyscyplina: Wigor
Info: Dawni władcy Kartaginy zniżeni do walki. Nic nie pozostało po tych wojownikach, jedynie gniew. Wolą być niezależni.

Ravnos
Ułomność: Rzut Opanowanie + Determinacja, żeby się oprzeć pokusie.
Dodatkowa Dyscyplina: Licencieux
Info: Przestają być mistrzami iluzji, a stają się mistrzami zmysłów. Ból, radość, chaos zmysłów. Wolą być niezależni.

Nosferatu
Noctuku
Ułomność: Głód mięsa.
Dodatkowa Dyscyplina: Phagia
Info: Możliwe, że tą linie krwi wyrzucimy i wstawimy inną.

Assamite
Ułomność: Rzuty na uzależnienie się od krwi wampira mają karę -2 kości.
Dodatkowa Dyscyplina: Suikast
Info: Specjaliści od mordowania innych wampirów. Główny korzeń VII. Ich krew nie powoduje już przyciemnienia skóry. Wyłącznie w VII.

Jeszcze jest tajna linia krwi, która nie posiada "korzeni", czyli nie jest przynależna do żadnego z klanów.
Malkavian
Ułomność: Jedna choroba na Ekstremalnym poziomie.
Dodatkowa Dyscyplina: Demencja
Info: Każdy może być Malkavianem i Malkavian może być każdym.

Offline

 

#3 2010-07-23 21:59:45

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Opis Sesji I (23 Lipca 2010):
Zostaliśmy połączeni przez inicjatywę Unii Europejskiej. Był rok 2001, koniec Czerwca.
Marcus, były antyterrorysta, a teraz płatny ochroniarz siedział w domu, gdy otrzymał list od listonosza. List głosił, że został wybrany przez UE jako jeden z nielicznych do żywej ankiety w Czechach. Miał przebywać kilka tygodni w południowych Czechach i później daj sprawozdanie z pobytu. Wynagrodzenie za to było 50 tysięcy euro. Zaniepokoił się i następnego dnia z rana sprawdził w pobliskiej placówce Unii w Edynburgu. Okazało się, że to prawda, więc przystał na to.
Gabriel zapracowany jak zawsze siedział w swoim biurze w biurze maklerskim, gdy przybył listonosz z podobnym listem. Trochę zastanowił nad nim, ale chciwość dała się we znaki i z kopyta wyruszył. Oczywiście, nie bez zabezpieczenia i nie bez własnego samochodu. Nie miał zamiaru lecieć do Pragi, gdzie miał czekać na nich bus.
Ostatnią osobą, Rafał, policjant w Głogówku właśnie wracał po ciężkiej pracy do domu. Kolejny rachunek na niego czekał. Źle mu się powodziło w życiu, gdy na ratunek przybyła sąsiadka z propozycją herbaty i przekazaniu listu, który został zostawiony przez listonosza. Poszczęściło mu się, bo również został wybrany, ale miał otrzymać tylko 25 tysięcy euro. Nie zastanawiał się długo nad tym i wyruszył do lotniska w Katowicach.
Wszyscy pojawili się w Pradze i wyruszyli z busem. Przywitała ich najpierw młoda kobieta, która ich opuściła równie szybko. W środku już czekała angielka w dresie i kierowca, który miał ich opuścić tuż po dotarciu na miejsce. Podobno przyjechać miał po dwóch tygodniach pobytu. Gabriel nie miał zamiaru jechać w busie, więc prowadził swój czarny samochód za nim.
W Destno, bo tak nazywała się ta mieścina, borykało się z problemami ulewnych deszczów. Zdaniem synoptyków za niedługo miała nastać powódź, która na nieszczęście bohaterów odcinałaby jedyną drogę odjazdu z malowniczego miasteczka. Zatrzymali się pod hotelem, gdzie przywitał ich chory starzec. Gabriel nawet nie witając się z resztą poprosił o pomoc z parkingiem, ale nie otrzymał żadnej pozytywnej odpowiedzi, więc wyruszył szukać miejsca. Udało mu się, więc zaparkował i wrócił z bagażami do hotelu. Każdy wziął jeden klucz. Gabriel 11, Marcus 12, Rafał 13, a młoda angielka 14. Dziewczyna nie chciała zbytnio rozmawiać z resztą. Ją tylko interesowały pieniądze. W pokojach czekał na nich aparat fotograficzny, przewodnik, mapa i ankieta oraz korony o równej wartości 200 euro, która mieli wypełnić. Postanowili wyspać się.
Kolejnego dnia dziewczyna nie czekała na resztę i sama ruszyła na dół do jadalni. Trójka wreszcie się poznała i zadecydowała razem podróżować, bo mieli kilka, jeśli nie kilkanaście miejsc do odwiedzenia według ankiety. Na dole zjedli jajecznicę i dowiedzieli się od wnuczki właściciela hotelu na temat inicjatywy. Nie byli oni sami. W jadalni było jeszcze starsze małżeństwo i młody chłopak o długich włosach słuchający metalu. Miały być dwie grupy. Gabriel, Marcus i Rafał w jednej, a reszta w drugiej. Po zjedzeniu śniadania grupa druga szybko wyruszyła, a tuż za nimi pierwsza.
Gabriel postanowił, że pierw ruszą do biblioteki, później do parku w mieście, coś zjedzą w restauracji i na koniec odwiedzą pobliski pub. W ten sposób zwiedzą 4 miejsca i mogą tam zrobić zdjęcia do ankiety.
Biblioteka była podzielona. W pierwszym skrzydle przy kasie były książki, a w drugim upominki, jakiś sprzęt do chodzeniach po górach. Ogólna turystyka. Marcus mając tą swoją homofobię od razu wręcz wyczuł homoseksualistę u sprzedawcy i wyszedł na zewnątrz. Rafał trochę porozmawiał, a Gabriel zakupił sprzęt do chodzenia po górach. Nie sądził, że będzie potrzebował.
Po drodze spotkali biedną starszą panią, której pies znikł. Rafał od razu poszedł sprawdzić, a reszta powiadomiła go, że ruszą do parku i tam poczekają na niego. Policjant próbował znaleźć psa, ale niestety nie udało mu się, więc po niecałej godzinie bez owocnych poszukiwań wyruszył do parku. Kiedy Gabriel robił zdjęcia parku, to Marcus zobaczył schorowanego, biednego starca i pomógł mu rozmową i pieniędzmi. Wiedział, że jest w opłakanym stanie i miał nadzieję, że pieniądze pomogą chociaż trochę.
Poszli coś zjeść do pobliskiej restauracji. Zdążył nawet Rafał zjeść z nimi coś. Podczas ich jedzenia rozpadało się mocno i musieli tam pozostać nawet ponad godzinę dodatkowo. Nie spodziewali się opadów i biegu wrócili zmoczeni do hotelu. Zmienili szybko ubrania i poszli do pubu. Każdy zakupił sobie trochę i zaczęli rozmawiać o sobie. W ten Rafał usłyszał strzał, po którym wyciągnął dwójkę w poszukiwaniach. Po kilku alejkach znaleźli płaczącą kobietę. Jak się okazało została zgwałcona. Postanowili ją wziąć ze sobą do zaparkowanego niedaleko samochodu Gabriela i zawieźć do hotelu, gdzie została odstawiona do pustego pokoju i tam została z angielką, która miała takie samo imię co wnuczka starca z hotelu - Anna. Grupa opuściła ich i poszli do pokoju Gabriela. Zostali tam kilka minut na rozmowie i postanowili pójść spać. Nie chciało im się czekać na lekarza. Jedynie Rafał nie spał i wyszedł, kiedy już opuszczali z lekarzem hotel. Została odprowadzona do męża.
Kolejnego dnia, Gabriel wstał wcześniej bo już był przyzwyczajony do 6:30, nie jak Marcus, po porannej higienie zszedł na dół w ubraniu innym niż garnitur. Był przygotowany do zwiedzania gór. Zobaczył, że starszy mężczyzna z małżeństwa ma ubłocone buty, a był na wózku inwalidzkim. Nie wyglądało, że potrafił chodzić. Postanowił sprawdzić nie pytając, a dokładnie wylać przez przypadek gorącą herbatę. Udało mu się i mógł poprzysiąc, że widział że się poruszyła. Jednak nie to przykuło jego uwagę. Gdy zwrócił uwagę starcowi, to został zastraszony, aby nie mieszał się w nie swoje sprawy. Miłe małżeństwo zmieniło się w gburów z dnia na dzień.
Czekał chwilę aż reszta przyjdzie i zjedli razem śniadanie, po czym ruszyli w miasto. Zrobili kilka zdjęć po drodze i odwiedzili inną restaurację, gdzie zakupili kanapki i herbatę do termosu. Rafała nie było wtedy, bo kupował dla Marcusa w bibliotece film dla aparatu. W tym czasie tam gdzie był Gabriel z Marcusem doszło do incydentu, otóż bogaty klient zakupił drogie, wykwintne danie, które w jego oczach było źle wykonane. Poprosił kelnerkę i uderzył jej głową o talerz krzycząc, że źle to zrobiła. Rzucił się na niego wtedy Marcus i wykręcił mu rękę, po czym wyrzucił go na zewnątrz i pobił. Rafała w tym czasie zatrzymała kłótnia ojca z synem, który został wyrzucony na pysk z domu. Rafał chciał pogadać z dzieciakiem, ale ten uciekł nie chcą rozmawiać z obcym. Zatem policjant wparował do domu ojca i przyszpilił go do ściany trochę go bijąc przy tym. Nie podobało mu się, że starszy mężczyzna bije młodego dzieciaka.
Cała trójka wyruszyła w jeden z dwóch szlaków, które mieli zwiedzić i spędzili większość dnia spokojnie. Niestety jak wrócili, to mieli zamiar zrobić tylko zdjęcie wczorajszej restauracji. Nie było im to dane, ponieważ starzec, któremu dał pieniądze zmarł. Postanowili wezwać właściciela hotelu, który wysłał znajomych po nieżyjącego. Chcieli jeszcze się napić, ale znowu coś im przeszkodziło. Tym razem pies, którego miał znaleźć Rafał leżał w alejce. Umierający wręcz. Po długiej rozmowie ustalili, że muszą go uśmiercić, bo inaczej zginie w katorgach. Odechciało im się pić i wrócili do hotelu w niezbyt dobrym nastroju.
Tak oto spędzili dwa dni w Destno.

Offline

 

#4 2010-07-23 22:21:41

 Greyu

Hobbista

1323778
Call me!
Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2010-02-20
Posty: 476
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Chciałem dodać , że moja postać jest policyjnym komisarzem z wydziału zabójstw , ale jako , że musi płacić alimenty i spłacać liczne kredyty , jest w finansowym dołku. Alimenty wymyślił Havoc po tym jak musiałem odjąć dwie kropki z atrybutu zamożności.

Offline

 

#5 2010-07-23 22:27:26

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Jakoś musieliśmy wytłumaczyć czemu postać nie zarabia tyle ile powinna... a powód "musi płacić alimenty" jest dobry jak każdy.

Offline

 

#6 2010-07-23 22:35:21

 Greyu

Hobbista

1323778
Call me!
Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2010-02-20
Posty: 476
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Mnie się podoba, powstała z tego zabawna sytuacja. Szef gdy prosiłem o urlop, docinał mi tekstami w stylu "znowu jakieś dziecko zrobisz?".

Offline

 

#7 2010-07-26 22:26:31

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Opis Sesji II (26 Lipca 2010):
Kolejny dzień. Cała trójka została obudzona przez grzmot błyskawicy. Wszyscy spokojnie wstali. Pierwszym był Gabriel. Zszedł na dół i zobaczył ponownie starszą parę, która była w dołku, ale się zbytnio nie zainteresował. Po pewnym czasie cała trójka była na dole i wyruszyli do starej posiadłości. Zanim jednak to zrobili, to część zauważyła, że młody polak, ten z długimi włosami, miał zakrwawiony rękaw. Wychodząc zauważyli samotną matkę z wózkiem. W środku jednak nie było dziecka, a lalka. Zdziwiło ich to strasznie, że ogłupieli na chwilę i dopiero po chwili zorientowali się, że Gabriel ma samochód i mogą spokojnie zwiedzić miasto samochodem. Wyjechali samochodem, ale zatrzymała tym razem ich bójka. Zobaczyli jak młodego chłopaka na rowerze pobito. Rafał wybiegł i zabrał pobitego do samochodu, a później zawieźli go do domu. Nic dalej ich nie zatrzymało i wysiedli przed starą posiadłością, gdzie była młoda i miła kobieta, która ich przywitała i oprowadziła. Miała jakby poparzoną rękę, ale Marcus odciągnął Rafała od pomysłu zapytania o to i obydwaj wyszli. Kiedy jednak Gabriel płacił zauważył, że ma coś więcej to odsłonił jej rękach podczas płacenia za wstęp. Okazało się, że ktoś jej wypalił na ręce znak, jak bydłu. Ona nie chciała rozmawiać na ten temat, więc Szwajcar rzucił temat i dał jeszcze napiwek kobiecie. Na zewnątrz grupa rozmawiała na ten temat i ruszyli do kolejnego miejsca. Po drodze widzieli otumanionych mieszkańców miasta oraz dziwną dziewczynkę z czerwoną ociekającą torbą. Nie wiedzieli co to jest. Nie chcieli. Restauracji, gdzie spokojnie zjedli duży obiad i wrócili do hotelu. Tam doszli do wniosku, po napisaniu sprawozdaniu dla Unii, że muszą dowiedzieć się więcej na temat tego wszystkiego i ruszyli na posterunek policji. Rozmawiali, ale niczego nowego się nie dowiedzieli od policjanta, nawet Marcus ich opuścił. Wtedy Gabriel narysował widziany na ramieniu kobiety znaczek. Policjant o nim wiedział, ale nie chciał mówić. Wyszli ostrzegani, aby nie mieszali się w nie swoje sprawy. Policjant po ich odejściu zadzwonił do kogoś. Mieli kłopoty. Pojechali pod pub, ale nie wchodzili. Zrobili tylko zdjęcia i wrócili do hotelu. Siedzieli do późnej godziny, aż do hotelu nie wróciła angielka. Anna była pijana i Rafał pomógł jej wrócić do pokoju. Wszyscy poszli spać, a Marcus zasnął na krześle z pistoletem w ręce.
Była kolejnego dnia mżawka na zewnątrz, więc mogli spokojnie odwiedzić drugi szlak. Wyruszyli dopiero o dwunastej, bo Marcus smacznie spał i nie zabił się. W restauracji zamówili obiad i prowiant na drogę. Lało, ale mogli spokojnie przejść szlak, aż się chmury urwały pod domkiem w lesie. Zabite deskami okna. W środku była tylko jedna żarówka oświetlająca pomieszczenie i kolejne drzwi, które prowadziły do toalety. W domku znaleźli dwadzieścia płócien na których były namalowane pejzaże i makabryczne sceny mordu, ale z innych jakby czasów. Nie współczesne. Nie podobało im się to już. Zrobili tylko kilka zdjęć na wszelki wypadek i poczekali pół godziny, aby przeczekać deszcz. Wyszli po tym i ruszyli dalszą drogą, gdzie znaleźli kolejną rzecz. Zjadane przez kruki ciało. Ciało policjanta, które nie wydawało się na świeże. Zadzwonili z telefonu Gabriela do policji, gdzie Rafał opowiedział o sytuacji. Powiedzieli, aby czekali tam. Niestety nie mogli się doczekać policji oraz bali się, że oni są przeciwko nim też. Wrócili do miasta. Rozpętało się piekło. Słyszeli strzały co chwilę. Nie były to grzmoty. Nawet znaleźli w śmietniku martwe dziecko, które było ubrane w ubrania lalki. Kiedy wrócili pod hotel widzieli już jak zabijano kogoś. Przerażeni schowali się do środka, ale Marcus wrócił na scenę mordu, gdy mordercy poszli. Zginęło trzech mężczyzn. Usiedli w jadalni. Na pewno wszyscy słyszeli strzały, ponieważ nie byli sami w hotelu. W środku był dziadek przy recepcji oraz starsza para. Właśnie znowu miało się coś zdarzyć. Starzec z małżeństwa wyciągnął pistolet i wymierzył swojej żonie. Wtedy Rafał szybko odstrzelił mu pistolet z dłoni. Kolejne szaleństwo. Starcom wydawało się, że to było dla nich naturalne i jak śmieją im przeszkadzać. Gabriel nie potrafił ogarnąć sytuacji i usiadł przy ścianie. Marcus zaczął się denerwować i przesłuchiwał dziadka i babcię. Podczas rozmowy dowiedzieli się o kimś z pokoju 206, ale hotel w którym byli nie posiadał pokoi dwieście. Sprawdzili mapę i w mieście był jeszcze jeden hotel. Po kilku minutach postanowili wyruszyć, ale przed tym spakowali się i zabrali swoje rzeczy. Na zewnątrz okazało się, że samochód Gabriela ma przestrzelone koło. Nic. Mieli zamiar chociaż kawałek nim przejechać. Wpakowali torby do bagażnika i pojechali na rynek, gdzie samochód już odmówił posłuszeństwa. Dalej na piechotę ruszyli. Zobaczyli jak z pubu wychodzi mężczyzna z pistoletem. Był to ten sam osobnik co spotkali dwa dni temu. Wyrzucili go z baru, a teraz wrócił z pistoletem i zabił wszystkich. Kazali mu rzucić broń, ale się rzucił. Gabriel próbował go postrzelić, ale napastnik został zabity strzałem w plecy. Totalne szaleństwo. Wyruszyli w stronę hotelu. Po drodze zobaczyli, jak kelnerka z bogatej restauracji jadła. Jadła dokładnie z otwartego brzucha mężczyzny, który wcześniej jej twarz walnął o talerz. Nie wiedzieli co się dzieje i ruszyli szybkim krokiem nie zainteresowani, a raczej chcieli o tym nawet nie myśleć. Wparowali do hotelu i ruszyli na górę. W recepcji była kobieta z odciętymi dłońmi, ale jak napisałem. Ich już naprawdę nie obchodziło co się dzieje, ale kto to robi. Gaz, a może coś więcej? Chcieli tego co to robi zabić za to. Na górze jednak nie znaleźli nic istotnego, oprócz wybebeszonego mężczyznę w pokoju 205 i powieszona za oknem osobę w pokoi 204. W pokoju 206 nie było nikogo, ale znaleźli wycinki z gazet na temat starej posiadłości w mieście. To był ich kolejny cel. Gabriel już zaczął szaleć. Gdy tylko ktoś do nich strzelał, to oddał strzał pierwszy. Nie patrząc co robi. Zabił mężczyznę z pistoletem, który właśnie trzymał swą martwą żonę. Tak się domyślali, że to żona. W posiadłości nikogo nie było, ale sprawdzili tylko parter. Marcus zabrał Gabrielowi pistolet, po tym jak zaczął strzelać bez powodu. Gabriel nie zainteresowany ruszył na górę. Na górze znalazł rzygającego mężczyznę z pistoletem. Chciał mu wyrwać pistolet, ale się nie udało. Skłamał mówiąc, że też chciał, więc go mężczyzna przepuścił. Spokojnie się rozeszli. Gabriel ruszył na strych, a nieznajomy na dół do reszty. Niczego się od niego nie dowiedzieli, więc został postrzelony w nogi, aby nie mógł się ruszać. Gabriel na górze zaczął szaleć. Gadać do słupa, oglądać makabryczny zeszyt z rysunkami i zszedł z resztą na dół. Nie było ich. Okazało się, że byli na pobliskim parkingu. Był tam samochód z gołą kobietą na przodzie. Zrzucili ją i zaczęli wyciągać pręt z głowy kierowcy, który był "przyszpilony" do siedzenia. Następnie wyjechali w stronę mostu. Niestety był całkowicie zalany. Gabriel totalnie szalał, a reszta zaczęła dostawać potężnych bólów głowy i dusić się. Marcus uderzył mocno do nieprzytomności Gabriela i zabrali go. Nie mogli samochodem, bo próbowali wyjechać i zatopili go. Poszli do najbliższego domu. Nieśli Gabriela na piętro, kiedy to Szwajcar nagle oznajmił im, że na piętrze jest ktoś. Zgadzało się, ponieważ po tych słowach, ktoś zamknął drzwi na górze. Gabriel już był w pełni zmysłów i dostał pistolet. Postanowił odstrzelić zamek w drzwiach. Ich oczom ukazał się młody polak, który właśnie się dusił własną krwią. Został postrzelony w płuco. Zmarł. Sądzili, że to wina Szwajcara, ale ktoś był naprzeciw im. W drugim budynku. Gabriel zszedł na dół po gazetę i zanim mógł pójść na górę, to właśnie reszta zeszła i poszli do piwnicy. Okazało się, że całe miasto było połączone takimi tunelami. Połączone piwnice w całym mieście. Mieli zamiar pójść spać, ale Gabriel nie miał zamiaru się zatrzymywać i ruszył z pistoletem i latarką w tunele. Postanowił sprawdzić posiadłość. Znalazł metalowe drzwi, które prowadziły w dół. Wrócił po resztę i razem sprawdzili dół. Otworzyli kamienne drzwi, za którymi w jaskinie ktoś stał. Jedynie co zobaczyli, przed padnięciem nieprzytomni, to mężczyznę bez twarzy.
W nocy obudzili się po cierpieniach i przemianach. Szperając w pamięci pamiętali jakąś rozmowę "że przydadzą im się". Każdy obudził się w innym miejscu i każdego trapiło to samo. Głód. Postanowili go zasycić. Gabriel napił się z krwawiącej Anny. Rafał wpadł w szał i w nim zabił dzieciaka. Natomiast Marcus odmówił picia ze szczura i zasycił się łysym, którego wcześniej w posiadłości postrzelił. Wtedy nad miastem coś leciało. Helikopter. Zatrzymał się przy posiadłości, gdzie niedaleko był Marcus. Gabriel po znalezieniu Rafała wziął go ze sobą i ruszyli do samochodu Szwajcara, gdzie się przebrali i ruszyli z rzeczami do helikoptera. Może tam znaleźli by odpowiedzi na pytania. Zobaczyli jak właśnie Marcus wchodzi do niego. Po krótkiej rozmowie, z jak się okazało innym wampirem zostali zabrani do helikoptera i polecieli w stronę Pragi. Jednak zatrzymali się w jakiejś odizolowanej od cywilizacji chatce. Tam mieli się przespać. Dowiedzieli się więcej na temat swego przekleństwa. Kolejnej nocy mieli ochotę uciec, ale Gabriel powiedział, że lepiej nie i za jego radą postanowili jednak czekać na rozwój sytuacji. Wyszli i polecieli do Pragi, gdzie spotkali się z Księciem miasta. Tam Książę wypytał ich o to co się stało i zaoferował im dalsze egzystowanie, ale jako jego "ludzie". Zgodzili się. Nie mieli nic do stracenia, oprócz istnienia. Dostali zadanie wymordowania pewnych młodych wampirów oraz samochód i laptop. Nie mieli ruszyć sami, a z poznanym wcześniej wampirem, który się okazał szeryfem miasta. Pierw jednak poszli się najeść. Podjechali pod klub. Gabriel z Rafałem weszli do klubu, gdzie Gabriel poprosił kobietę o pomoc, a Rafał zaczął swoje podrywanie. Pierwszemu spokojnie się udało zwieść kobietę i z pomocą swych nowo odkrytych wampirzych mocy zaprowadził ją w pusty zaułek, gdzie napił się jej krwi. Rafałowi niestety się nie udało i napił się z biedaka w zaułku. Marcus spróbował szczęścia z kobietą w ciemnej alejce. Miała pijaną koleżankę, ale nie zwrócił na nią swej uwagi i napił się niepostrzeżenie z trzeźwej. Po chwili pijana wstała i zaczęła krzyczeć, więc Marcus szybko przeskoczył na drugą. W ten sposób przygotowani i napici ruszyli dalej.

Offline

 

#8 2010-07-26 22:28:55

 Greyu

Hobbista

1323778
Call me!
Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2010-02-20
Posty: 476
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Informacja dotycząca jutrzejszej sesji. Odbędzie się ona u mnie. Jak dotrzeć ? Pojechać do końca jedynką i wysiąść obok stadionu Odry. Ewentualnie przystanek bądź dwa wcześniej , ulica , na której mieszkam znajduje się naprzeciwko małego , pomarańczowego sklepiku spożywczego. Ulica nazywa się "Krasińskiego" ja mieszkam pod nr 26/2 - największy dom na tej ulicy , parter. Dom jest również pomarańczowy.

Offline

 

#9 2010-07-27 20:35:40

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Opis Sesji III (27 Lipca 2010):
Przyjechali na miejsce. Okazało się, że mieli zabić czterech wampirów w domu na przedmieściach, gdzie właśnie grała głośno muzyka. Jedyny dom w okolicy, który miał włączone światła w pokojach. Plan był prosty, ale nie poszło zgodnie z nim. Rafał i Marcus poszli na tyły, aby przyjrzeć się lepiej sytuacji, a Gabriel spokojnie wszedł do środka. Szwajcarowi nie udało się żadnego wampira znaleźć. Nie posiadał mocy, ale wiedział, że jest on w środku. Natomiast Marcus i Rafał rozglądali się po tyłach i Szkot wpadł na pomysł, aby wspiąć się na dach. Tam widział jak dwie wampirzyce zabawiały się i z karabinem przez świetlik do nich zeskoczył. Rozpętała się panika z powodu strzałów. Na Gabriela chciał się rzucić wampir, ale niestety naglę "oszalał" i uciekł ze strachem. Każdemu po drodze pokazując kły. Kiedy Marcus na górze skończył, to wybebeszył kobiety. Miał nadzieję, że to będzie dowód przeciwko bawiącym się. Kultyści? Może. Natomiast Rafał pobiegł za oszalałym wampirem i go zabił. Gabriel też wybiegł, ale niestety pobiegł za jakimś pijakiem, a nie wampirem. Wrócił więc do samochodu. Kiedy siedział w samochodzie zobaczył, że wybiega z chaty jeszcze ktoś, a za nim Marcus. Znalazł go w kuchni. Był to wampir. Ventrue chciał go przejechać, ale się nie udało. To jednak wystarczyło, aby Marcus dokończył dzieła i wrzucił jednym strzałem wampira w letarg. W ten oto sposób uciekli z miejsca zdarzenia. Robiąc niepotrzebny chaos. Zadzwonił do nich szeryf z pretensjami i dał "drugą szansę". Coś śmierdziało i nie był to Nosferatu. Pozwolono im jeszcze żyć. Wyruszyli pod pewien dom, też w przedmieściach. W środku miała znaleźć się dziewczynka, która mieli porwać bez świadków. Sprawdzili telefonem czy ktoś potrafi mówić po angielsku, aby Gabriel mógł swoją Dominacją zadziałać. Niestety nie udało się. Nikt nie rozumiał, więc Marcus wyruszył na kolejny "zwiad". Zaczął się wspinać na piętro i chciał wejść do pokoju nastolatka, ale okno zaskrzypiało. Niewidoczność, jego moc, go nie ukryła. Zeskoczył na dół i spróbował wejść tylnymi drzwiami. Natomiast Rafał i Gabriel słysząc upadek Marcusa wyszli spokojnie z bronią pod drzwi frontowe. Słyszeli rozmowę kobiety, więc Rafał upewnił się Nadwrażliwością, że rozmawia przez telefon. Mówiła do siebie. Sprawdza coraz bardziej śmierdziała. Drzwi im się otworzyły dzięki Marcusowi. Gabriel słysząc od Rafała, że ktoś z góry zaraz ma zejść, zszedł na dół do piwnicy, gdzie zobaczył metalowe drzwi i zamek elektroniczny. Moc Rafała by tu pomogła, ale niestety. Kiedy Gabriel wrócił po resztę, właśnie widział jak człowiek, który zszedł na dół, leżał i przemieniał się. Wilkołak. Przerażeni uciekli z domu.

Offline

 

#10 2010-08-01 13:22:30

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Opis Sesji IV (31 Lipca 2010):
Po ucieczce grupa znalazła się w jakiejś piwnicy, ale nigdzie nie było Marcusa. Postanowili szybko wyjść i znaleźć sobie jakieś miejsce, ale po wyjściu zostali zatrzymani przez policję. Jak się okazało mieli poszarpane ubrania. Wszystko szło źle, dopóki policjant nie powiedział czegoś po angielsku, to dało Gabrielowi miejsce do popisu mową i mocami wampira. Wyruszyli szukać butki telefonicznej. Pierwsza jednak była zajęta, więc poszli do następnej przy stacji paliw. Rafał szukał telefonów moteli, a Gabriel zakupił dezodorant i słówka angielsko-czeskie. Po wydzwonieniu do kilku moteli, postanowili wziąć taksówkę, ale nie udało się zamówić jej. Ktoś do nich się zbliżał. Wampir, a raczej dwóch. Jeden bez oczu i nogi o kulach zbliżał się do nich, a drugi był w samochodzie z kimś i obserwował ich. Okazało się, że Szeryf ich śledził z pomocą telefonu, którego przez przypadek wziął Gabriel. Chcieli uciec, ale Szeryf był za szybki. Zaczął się z nimi bawić, ale naglę oszalał. Ukryte moce Demencji Gabriela znów zadziałały i wystraszyły potężnego wampira. To dało im możliwość ucieczki. Wykorzystali okazję i zwiali za miasto, ale wrócili inną drogą i zaczęli szukać domu z zaświeconymi oknami. Jeden się znalazł i zapukali do drzwi. W środku był gruby, niezbyt miły facet, który dopiero za drugim razem, gdy go przekupili pomógł im zamawiając taksówkę. Po kilku minutach czekania przyjechała i pojechali do motelu za miastem. Przywitała ich starsza pani i jak się okazało, jedynie oni byli klientami motelu. Wzięli pokój i zaczęli dyskutować co dalej. Musieli znaleźć kogoś na posyłki za dnia, więc wyruszyli do wioski, przy której był motel, aby poszukać kogoś, ale nie tylko ulice były puste, to bloki były pełne rodzin. Nikt sam nie mieszkał. Podczas poszukiwań usłyszeli odgłosy walki, a raczej Rafał swoją mocą usłyszał. Wyruszyli sprawdzić co się dzieje i jak się okazało, natrafili na grupkę wampirów. Znowu mieli pecha. Chcieli zawrócić, ale ktoś ich zagadał z okna magazynu przy którym byli. Gabriel znów zaczął się wywyższać i rozpoczęła się kłótnia z wampirem, na którym chciano użyć Dominacji. Skończyło się to na bójce, którą przegrali i zapadli w letarg.

Offline

 

#11 2010-08-01 20:15:26

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesja Wampir: Requiem - by Severin

Opis Sesji V (1 Sierpnia 2010):
Marcus w tym czasie obudził się w śmietniku o drugiej w nocy. Wyszedł zdenerwowany i zaczął łazić po balkonach za blokiem. Wszedł do mieszkania i wypił za dużo krwi z ofiary. Nie budząc nikogo wezwał karetkę i wyszedł. Następnie ukradł samochód uruchamiając go za pomocą kabelków. Zajechał pod magazyn, ale nie zainteresował się bójką. Jeździł sobie po wiosce, aż zobaczył wampira na dachu. Zatrzymał się i po rozmowie dowiedział się, że to Gabriel i Rafał właśnie walczyli z innymi. Podbiegł do nich i również rozmową namówił ich, aby ich nie zabijali. Zabrał ich do samochodu, a następnie do motelu. Wrzucił ich do pokoju motelowego, a samochód puścił na samowolkę z wzgórza. Sam zasnął na łóżku.
Kolejnej nocy reszta trupy się nie obudziła, więc postanowił się przejść. Wyszedł do wioski i po raz znowu łaził po balkonach, tym razem szukając samotnej kobiety. Nie znalazł nikogo i został zatrzymany przez chwilowy błysk. Ktoś mu z dołu zrobił zdjęcie. Złapał tą osobę i wbił swoje kły w nią. Wypił całą krew przez przypadek i zostawił z wbitym nożem ją. Wrócił do motelu i wziął inny pokój dla siebie.
Trzecia noc nie była ciekawa. Rafał już się obudził na ogromnym głodzie i przez swoje uderzanie w drzwi obudził Marcusa z dołu. Szkot poszedł do niego, ale niestety coś zatrzymało Rafała, gdy wyjrzał zza Marcusa. Niepełnosprawny wampir, którego widzieli wcześniej. Szeryf wrócił po nich. Marcus uciekł, a Rafał wrócił po Gabriela i wtedy do pokoju przez okno wleciał Szeryf. Przebił on Rafała, który był w szale, mieczem, a następnie rzucił na ścianę. Zajął się Gabrielem, którego patroszył. Marcus w tym czasie widział z powodu dyscypliny Nosferatu ofiary, które zabił i swych kolegów z pracy. Motorzyści uratowali Marcusa w ostatniej chwili. Jako jedyny przeżył spotkanie z Szeryfem, ale nie na długo. Został wykorzystany jako karta przetargowa. Cała trójka zginęła.
Koniec.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl