Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla
Jak pisałem wcześniej, jeszcze nie skończyłem.
Od razu krzyczę, że nie zagram znowu z technoklanem. Nie czuję ich klimatu, który powinien być jak najbardziej Steampunkowy, można by też wyobrażać go sobie jak kwaterę rebelii z początków "Imperium Kontratakuje" (Gwiezdne wojny, tam mroźno było). Ale nie chcę Technoklanów! MG powinien sam tworzyć artefakty, coś co dziwnie wygląda, jakieś podnośniki, tam ma być życie, iskry z pił tarczowych do metalu, para z działających przegubów podnośników, takie rzeczy. Ostatnio wszystko wyglądało jak obóz pracy, w którym więzi się robotników. I było zbyt normalnie. Wybuchający but i hełm nie są tu argumentem. Ani pseudo-samochód.
I właśnie o takie większe życie otoczenia mi chodzi. Jesteśmy wyjęci spod prawa, w mniejszości, poluje się na nas, a wędrujemy po traktach jak po królewskich szlakach, tylko opustoszałych. Ogólnie było za bezpiecznie, jak walczyłem ze strzygą, to wcale się nie bałem, niepokoiła mnie tylko wzrastająca ilość kości z puli ciemności. A niebezpieczeństwo ma się czaić wszędzie. Z tego, co wyczytałem, Ebionici wysyłają niewielkie oddziały na całym świecie, by chwytały unitów, niszczyły ich klany, a z drugiej strony demony powinny siedzieć w co drugiej, trzeciej, czy co piątej polance, drzewie, głazie narzutowym czy grocie, jakiś opuszczonych ruinach. Tak to widzę. To nie ma być Hack&Slash, ale wrogowie mają być. Przy czym nie zawsze musi dochodzić do walki. Wrogowie zresztą też na pewno mają karawany czy wędrują w sobie znanych sprawach, badaniach itp.
Fabuła główna nie musi być jednoliniowa, ale może składać się z kilku wątków splatających w główny wątek, będzie to wymagało barwnych BN'ów i ich osobistego zaangażowania w sprawę. Da się zrobić. To, czego strasznie mi brakowało, a jest chyba najmocniejszym atutem Klanarchii, a przynajmniej należy do tych mocniejszych. Dobrze by było zwrócić większą uwagę na społeczności, na to co dzieje się między ludźmi... tak jak Indiana Jones miedzy ludźmi chodził, czuć było klimat tamtego miejsca, tam były pogonie i jakieś walki, rozmowy były, akcja się toczyła. Podobnie było też (krótki epizod) w Hidalgo:Ocean Ognia. Dobry film.
A w społecznościach także może czaić się... zło. Polecam anime Devil May Cry. Ciekawie ujęty temat/motyw/pomysł.
Jeśli chodzi o błyskanie, to albo wcale, albo nieznacznie przy modułach i fetyszach, ale nic więcej. Moc powinna być przepuszczona przez pryzmat Klanarchii, a więc zwiększenie poprzez nadnaturalnie duże skoki, machanie wielkimi kawałami skał czy pniaków, zależy od umiejętności, fontanna krwi z wrogów czy materializowanie się z mroku tuż przed inną postacią. Opisy prowadzone z punktów widzenia sugerujących strach, niepokój... Nieznane, to co w ciemności, niebezpieczeństwo, emocje, groteska, KLIIIIIMAAAAAT....
Na razie tyle, Lasard, zrób kolejne podsumowanie, kiedy nadejdzie pora, jeszcze nie przechodźmy do następnego punktu.
Offline
Ale pomyśl chłopie ile wy w tym klanie czasu spędziliście. Po przejęciu postaci byliście tam łącznie niecałe kilka godzin, i to tylko w nocy, kiedy większość śpi, a tylko strażnicy spacerują po murach i między budynkami, więc nie dziw się że było tam tak cicho
P.S. Po za tym, miałem taki pomysł by w następnej kampanii BG pochodzili z kilku klanów, które stworzyły dla siebie jedną siedzibę wspierając się. Myślałem by były to 3 klany: Soldaci, Technoklany i Rytualiści (dodatkowo Hanza jakby to miała być jakaś dworska intryga). Dzięki temu łatwiej byłoby wam stworzyć Legendy.
Ostatnio edytowany przez Lasard (2010-01-10 00:11:10)
Offline
Jeśli chodzi o legendy w klanarci to mi niezbyt pasują ale tu chodzi mi o bohaterów i jeśli mogę to ja bym cię prosił Lasard o to byś opisywał lepiej choć by jak była akcja w hanzie jak mój Hitsugaja z tą kobitką to wtedy ja liczyłem an leprzy opis a nie na zdjęcie z podręcznika do Klanarchki rzecz jasna.
Offline
To ja Ci Bartek wyłożę, że bycie legendą = całkiem dopakowany bohater. Ale nie powinniśmy zapominać, że na legend poluje sam Władca Ebionitów, łowcy dusz, tudzież co poniektóre demony, a to oznacza ból, krew i łzy, i trudności. Jeśli mamy grać legendami, musimy mieć całkiem porządne pojęcie o świecie, ludzie i demony będą się czepiać, w ogóle... Wydaje mi się, że jeszcze powinniśmy poznać dokładniej świat.
Lasard, pisałeś gdzieś o suwakach w ustawieniach Klanarchii. Jest ich chyba pięć, nie pamiętam dokładnie. Ale to, czego byśm chcieli, jak myślę, a przynajmniej ja bym sobie życzył, to eksploracja otoczenia oraz ludzi, podróżowanie Aktywne (w trakcie podróży ma się coś dziać), sporo konfliktów społecznch i mało walki, ale żeby była. Epickość - średnia (doniosłość wydarzenia, nie bedzie bitwy pięciu armii ani zalewania krwią mrocznego zamku wśród śniegów. Ale niech to będzie coś więcej, niż znalezienie synka zielarki i wyleczenie jakiegoś dziadka, tudziesz przepędzenie chochlika ze strychu.). Oczywiście MAKSYMALNY KLIMAT. Tereny zaśnieżone jak mniemam, ale znajdą się małe i średnie siedziby. Może nawet cośaspirującego do Wielkośći się pojawi? Kto wie. Ciekaw jestem już fabuły.
Offline
Bartek- osoba z choć jedną umiejętnością na poziomie Legendarnym jest sławna i rozpoznawalna (przynajmniej z imienia, rzadko się zdarzy że ktoś z poza klanu wie jak postać dokładnie wygląda). Pamiętasz jak to było z postacią Mebla? Jego technomanta miał Transmutację substancji na poziomie 10 (czyli Legendarnym) i jak trafił do siedziby Mglistych Wilków to opisałem wam jak kilku młodych okultystów słysząc imię Eliks zaczęło się zachowywać jak ktoś kto właśnie zobaczył gwiazdę filmową (ale bardziej jak faceci a nie jak dziewczyny piszczące w niebo głosy).
Czyli chcesz więcej eksploracji świata. Najbardziej by mi pasowało jakby fabuła odbywała się gdzieś w Ciernistych Borach, nad Smoczymi Odłogami (jest tam taki teren nad morzem z odrobiną zieleni). Ostatnio nie miałem jak tego zrobić bo pierwszą sesję mieliśmy dość szybko p wprowadzeniu, były one najpierw dość często, a na 2/3 ostatnie sesje juz nie było sensu tego robić. Ale teraz mam czas więc jeżeli ustalimy jako tako ogólną fabułę to stworzę mapkę bliższej i dalekiej okolicy siedziby waszego klanu. Opiszę tam miejsca jakieś miejsca (kluczowe i dodatkowe które będą mogły posłóżyć dla was jako wątki poboczne), a także wydarzenia związane z nimi, oraz wszystkich BN'ów których spotkacie, więc będzie większa wolność. Spowoduje to też (mam nadzieję) wydłużenie kampanii, co da wam też czas na głębsze poznanie swoich bohaterów.
I co ty na to? I wypowiedz się jeszcze na temat mojego ostatniego posta.
P.S. Co do suwaków. Chodziło wybór pomiędzy różnymi aspektami rozgrywki pomiędzy którymi w jakimś miejscu stawiasz wyimaginowany suwak. Czy ma być więcej postapo czy fantastyki, jak bardzo ma być mroczne itp. Takich przykładów może być bardzo wiele, a nie tylko 5.
Ostatnio edytowany przez Lasard (2010-01-12 19:55:53)
Offline
Spoko, Te suwaki wiedziałem że wyimaginowane, ale nałożyło mi się z wymogami z podręcznika. Więc chcesz zrezygnować z Lodowych Pustkowi? Teraz nie mam możliwości zajrzenia w Klanarcię, więc nie wiem, gdzie jest to miejsce. Ale jak tylko będę mógł, to to nadrobię. Jeśli chodzi o posta przed moim poprzednim, to chyba się wypowiedziałem... W każdym razie nie chodziło mi o wyłącznie tą scenę, ale ogólnie to było bardziej "Idziecie ulicą, co robicie?", a może mam za duże wymagania, coś w stylu "idziecie ulicą, tuż obok przebiegła gromadka dzieci, mieszkańcy wędrują w swoich sprawach. Nieco przed wami, po prawej budowany jest właśnie nowy dom..."
Ech... może przeginam, ale za kapkę czegoś takiego byłbym wdzięczny
Dorzuć jeszcze do tego sporo kontaktów społecznych, przejawy wierzeń, nie zapominaj, że Ciemność czai się wszędzie i kapnij też jakąś walką. Korzystaj bardziej może z Puli Ciemności poza scenami Objawienia? Tyle z mojej strony, ale reszta niech też się wypowie, bo wyjdzie, że jestem despota.
Offline
Wskazane przeze mnie miejsce znajduje się na terenach Lodowych Pustkowi, i leży tuż nad Morzem Północnym, nad Smoczymi Odłogami. Chociaż myślałem też o zdjęciu z mapy świata Morza Północnego, więc zaraz obok Ciernistych borów rozpoczynały się Lodowe pustkowia, bez potrzeby przepływania przez morze.
Twoje prośby da się wykonać, i postaram się ich trzymać
No właśnie czekam na opinie innych: Mebla, Bartka (choć on czasem odpowiada, ale przydałoby się częściej) i wszystkich dziewczyn. No co z wami?
Ostatnio edytowany przez Lasard (2010-01-13 14:42:53)
Offline
Póki co mi wszystko pasuje...
Oczekuję na pewno energicznej gry. Akcja niech idzie, a nie stoi w miejscu i nie zniechęca wszystkich, bo przez to każdy się rozprasza i nie ma klimatu.
Fajnie byłoby podczas przygód napotykać inne postaci. Wiadomo, że ścieżkami, którymi podążamy, chodzą także inni, jednakże nie chodzi mi o napotykanie kogoś, kto się do nas dołącza na długi okres czasu, a tak na prawdę niewiele wnosi do przygody, a jego działania tylko rozwlekają akcję. Fajnie by było, gdyby nasza grupa była takim zamkniętym gronem wspólników współpracujących ze sobą w walce, a nawet poza nią, byśmy sobie radzili sami (w sensie nasza grupka).
Każdy z nas zapewne będzie miał jakąś "misję" do wypełnienia. Fajnie by było gdyby były one choć trochę powiązane, a nie że ktoś ma coś znaleźć w górach na południu, a inna postać musi iść na północ by kogoś odnaleźć. Fajnie by było gdybyśmy wszyscy mieli szanse na wypełnienie wcześniejszego postawionego zadania i nie zawadzali sobie wzajemnie.
Marcela_333 napisał:
Mi by zależało na barwnych opisach, i że jak nam na czymś zależy żeby trzeba było się o to starać a nie, że wszystko dostajemy pod nos ;d.
No tak, starać się ale bez przesady, bo się okaże, że kampania się skończyła, a ja nie dostałam tego, na czym mi zależało, np. OTRZYMANIE GRYFA BEZ MOŻLIWOŚCI GO DOSIADANIA xD
-nie dostaniesz gryfa
-dostaniesz ale nie będzie miał skrzydeł
-będzie miał skrzydła, ale nie będzie umiał latać
-będzie umiał latać, ale nie będziesz potrafiła się na nim utrzymać
juhu - to fajnie, że mam gryfa
Offline
Jeśli mogę to podłanczam się do wypowiedzi Majki i właśnie prosił bym żeby też Huzar na sesjach rozmawiał z innymi graczami a nie tak jak na statniej że tylko z Meblem.
P.S jeśli chodzi o legendy to zaklepuję sobie legendarną walkę bronią o ile to możliwe.
Offline
Huzar wypowiedział się że Legendy mu niezbyt pasują bo nie znacie jeszcze dobrze świata, a ja muszę się z nim zgodzić. Tak więc Legendą będzie można zostać tylko jeżeli tak Ci wypadnie w kościach przy tworzeniu postaci. Niestety nie ma sensu się ku temu spotykać, a ja nie ufam wam za bardzo () więc ja wam wylosuje wszystkie cechy (zdarzenia z przeszłości, ilość i rodzaje mentorów), i wyślę wyniki. Chyba że wolicie inaczej, i jednak się spotkać w tym celu XD
P.S. Bartek to jasnej ciasnej! XD Przypatrz się kim masz zamiar grać- Żercą. A jego główną umiejętnością którą potrzebuje wysoką do korzystania ze swojej zdolności specjalnej jest Wiedza o Sługach Ciemności. Wysoki wynik w teście tej umiejętności pozwala Ci poznać słabe punkty pomiotu ciemności i każde przebicie dodaje Ci dodatkową kość do testów walki z nim. Więc po co Ci Legendarna walka bronią skoro lepiej mieć Wiedzę o... na 10 i Walkę bronią na którymś tam (na pewno wysokim- 7-9 pkt.) i po zdaniu Wymagającego (3 sukcesy) testu Wiedzy o Sługach Ciemności dodać sobie każde przebicie do Walki bronią (a może być tego od +1 do łohoho nawet + iluś tam, nawet +7 i więcej).
Offline
Nooo... źle, że nam nie ufasz Ale po kolei.
Bartek, rozmawiałem z Meblem, bo tylko z nim dało się cośzaplanować, Ty nie zostałeś do narady dopuszczony, bo takie były warunki fabularne. A i tak nie wypaliło.
Lasard, ujmując ładnie to, co Maja i Marcela mówią: Stawiaj nam wyzwania z trudnościami, a potem pozwól korzystać tak, jak z czegoś korzystać należy.
Lasard, drugi punkt, spotykaj nas z innymi, ale nie przypisuj niezależnych kolesi do grupy, jeśli nie będzie o nim szczególniej pamiętał o nim żaden gracz. O takich mendach się zapomina i psują rozgrywkę. Już wolałbym zginąć z ręki tamtego wampira, naprawdę, niż widzieć jak wiedźmiarz NIE WALCZY z Nemezis i bawi się w przepaka.
Lasard, punkt trzeci, nie mozesz sam nam zrobić postaci, bo to zabierze całe piękno wczuwania się w postać. Albo pozwolisz nam zrobić samym, a my solennie obiecamy, że nie oszukamy, albo trzeba będzie Ci zrobić nalot. W trakcie tworzenia można dokonywać wyborów czy chcesz to, czy tamto rozwinięcie, wiec nie możesz tego zrobić sam. I zwróć uwagę, że mój Dziryt nie był przepakowany jako pomysł, bo sam Furiath pisał, że można dokonywać zmian w wyposażeniu niewielkich, ewentualnie załatwić wszystko w trakcie pierwszego interludium, ale jak cośubarwia historię i klimat, to czemu z tego rezygnować, jeśli nie jest zbyt przepakowane? Mój jaszczur przepokowany był lekko tylko w statystykach, bo na to pozwoliłeś, ale i tak miał ograniczenia, nie mógł gdzieś tam wleźć, bo za ciasno itp.
Możesz zebrać to, co juz zdecydowaliśmy o samej fabule? Gdzie gramy, rodzaj problemu, kim grać będziemy... Przygotuj wstępny scenariusz i zaprezentuj role, wskaż ogólny problem. A my weźmiemy role albo odrzucimy pomysł. Chyba że znów gramy przypadkowym zlepkiem?
Offline
No to w takim razie zrobicie mi nalot. W sumie postacie można by robić u mnie bo można by sobie nawzajem doradzać co i jak, bo stawiam na to że dziewczyny mogą mieć problem z ich stworzeniem.
Dobra widzę że już nikt nie ma chyba nic do powiedzenia bo się nie odzywacie więc zrobię podsumowanie i może przejdziemy już do Burzy mózgów?
1.Prawie wszyscy stawiali głównie na mroczne fantasy z prymitywną technologię i magią (osobno i połączone) a więc najbardziej pasowałaby technoklany, okultyzm kwantytatywny (technomancja), wiedźmiarstwo, egzorcyzmy itp. itd.
2.Poboczne wątki wskazane przez dziewczyny a także Mebla (to z jego ojcem) nie będą problemem i mogą być relaksującymi odstępstwami od wątku głównego, który często zaczyna po kilku sesjach męczyć.
3.Klimatyczna drużyna? Hm... to już zależy od waszych wyborów
Te punkty jak na razie się nie zmieniły. A teraz:
4. Większe znaczenie Kultu Przodków, czyli religia panująca na rubieży. To się da łatwo załatwić: kaplica po środku siedziby, codzienne modlitwy, większe czczenie ich, itp. Przodkowie nie podróżują po świecie jako duchy tylko przemawiają do wszytskich wiernych zza Wrót Wymarłych Światów więc na zobaczenie egzarchy Uzura nie liczcie
5. Bardziej "żywy" świat, aktywne podróżowanie, na drogach ma się coś dziać. Możliwość spotkania większej ilości BN (zarówno tych po waszej stronie jak i nieprzychylnych wam) na drogach. Większa wolność a nie tylko parcie na przód w celu wykonania wątku głównego.
6. Dużo BN do spotkania i pogadania z nimi, brak statystów (chociaż tego nie da się zawsze uniknąć bo chyba nie będziecie rozmawiać z każdym żołnierzem 200 osobowej arii soldatów? XD), częstsze opisy zachowania przechodniów.
7. Mniej walk, ale jak ma już być to mają być wyzwaniem. Więcej konfliktów społecznych. KLIIIIMAAAAT!
I to by było na tyle co wywnioskowałem, z naszej "rozmowy". Coś dodać, zmienić? Przechodzimy do burzy mózgów?
Offline
Mi to pasuje, a co do tworzenia postaci jestem za tym, aby się gdzieś spotkać i to zrobić, ponieważ:
- tak będzie łatwiej (przynajmniej mi)
- od razu (chociaż częściowo) zapoznamy się z postaciami innych graczy
- fajnie będzie na żywo jeszcze obgadać niektóre sprawy (co by mnie zmotywowało) i spotkać się po długim czasie rozłąki
Offline